... tam gdzie rośnie sosna, brzoza i leszczyna. Gdzie oddycha się unter Wasser, gdzie dziewoje mocne jak sekwoje prują ołowiem na dwoje za troje, a przygłupy bez łupów padają trupem za wisielczym słupem. Gdzie nie istnieje piąta klepka i do nurkowania zakłada się hełm zamiast czepka. Gdzie kill-off non stop pracuje, blachę pruje a przeciążenie nie egzystuje. Gdzie nie ma Niemca, jest tyko nazista. Fikcja czysta. I ugory niby-metafory.