Film nie był może wybitny, ale końcowy pojedynek wbija w fotel. Nie chodzi już nawet o efekty gore, tylko o ogólną realizację i pomysł. Do tego mamy niejednoznaczny finał.
Nie wiadomo czy Cameron ostatecznie przegrał, czy udało mu się przenieść świadomość do ciała swojego brata.
Otoz koncowka jest bardzo jednoznaczna. Spojrz na twarz Camerona w czasie ostatniej sceny. Jest bardzo spokojny, mimo ze staje w plomieniach, a galki oczne mu eksploduja. W tym czasie Revok kwiczy jak zazynana swinia, a oczy odbarwiaja mu sie na bialo. Kiedy Kim wchodzi do pokoju slyszy glos dobiegajacy z kata. Jest to ewidentnie glos Camerona. I ostatnie ujecie na oczy Revoka. Widac wyraznie, ze sa niebieskie (jasnozielone?) tak jak oczy Camerona, natomiast Revok mial oczy piwne w oryginale ;) Przewijalam kilkakrotnie, wiec info pewne.
Byłby wybitny, gdyby nie ta fatalna gra aktorska... Po prostu koszmar :D Ale Cronenberg jest świetnym reżyserem, i film po prostu świetny!
Racja, aktorstwo strasznie drewniane, ale Ironside przeszedł samego siebie, świetna rola.