jakieś nieporozumienie. Mam rozumieć, że to najlepszy film wszech-czasów? Dobre żarty. A
nagrody dostał jakieś podrzędne.
Dla mnie film jest arcydziełem. Dla Ciebie inny film jest arcydziełem. Dodam jeszcze, że ze mną zgadza się jakies 500 tysięcy użytkowników tego portalu. :)
Przy okazji zerknąłem na Twój profil. Widzę, że oceniłas trylogię WP na same 10. Ja oglądałem wszystkie 3 częsci, ale była to dla męczarnia. Ja z kolei tu nie mogę zrozumieć fascynacji tym filmem. "Ta histeria, kult (...)" :P
cóż mogę powiedzieć... żałuję, że nie możesz przejrzeć całego mojego profilu, żeby móc sobie wyrobić opinię na temat mojego gustu filmowego, bo oceniłam setki filmów różnych gatunków filmowych i mówiąc o arcydziele filmowym powinniśmy poruszać się wokół danego gatunku filmowego, a nie arcydzieła jako takiego
pozdrawiam serdecznie :)
Film jest super, wiadomo, ale dla miłośników np kina wojennego może się znaleźć jakiś inny
Dokładnie tak jest. Publika zaznała słabość do przyzwoitego filmiku i za to, że wygrał Forrest w zamian w rankingach popularności wrzuciła to to na 1 miejsce choć lepszych od tego dziełka można liczyć w dziesiątkach w każdym możliwym gatunku.
Film jest naprawdę bardzo dobry, ale jak się obejrzy z kilka razy to już żadnego wrażenia nie robi. Z początku zrobił na mnie ogromne wrażenie, ale tylko raz. Dla przykładu: Piękny Umysł, Gladiator, Troja, Siedem, Django, Władca Pierścieni są o wiele lepsze. Po prostu kwestia gustu. Podobnie jak ta cała Zielona Mila.
Nagrody to raczej kwestia układów i poprawności politycznej, a jakiś film musi być nr 1, nie jest to najlepszy film wojenny, ale to nie film o wojnie, nie jest to najlepsza komedia, bo to nie komedia itd, ale ogólnie w klasyfikacji open może być nr 1 bo to opinia zbyt wielu ludzi, żeby to był przypadek
"Mam rozumieć, że to najlepszy film wszech-czasów?"
Nie ma czegoś takiego jak najlepszy film wszech-czasów.
Masz rozumieć, że to film, który ma największą średnią wśród użytkowników filmwebu. Sam wyciągnij z tego faktu wnioski. Rankingi są po to, aby pokazać statystyczne gusta, a nie wskazać najlepszy film. Bo nie ma znaczenia, który film jest uznany za lepszy, ważne, który Ci się podoba. No chyba, że jadasz coś, co nie smakuje, bo jest "podobno" wyśmienite, a wstydzisz się zjeść w swojej ulubionej knajpie, bo ją zjechali w gazecie.
Kogo tak naprawdę obchodzi ten ranking? Nie wiem. Ale polemika z nim nie ma sensu. Twierdzenie, że jakiś film nie powinien być na n-tym miejscu w rankingu jest fałszem, bo skoro jest, to widocznie powinien być i koniec. To nie jest mój ranking, czy Twój ranking. To jest ranking stworzony na podstawie średnich ocen tysięcy ludzi. Ot, demokracja. Jeżeli zakładamy, że większość jest w błędzie i ma zły gust, to po co ich pytać o zdanie? Ja nie pytam, nie zaglądam, bo już ja wiem co dla mnie dobre lepiej niż "rankingi wszech-czasów".
Coś w tym jest. Sam uważam, że film jest rewelacyjny, ale żeby do razu na pierwszym miejscu?
Bardzo prawdopodobne, że tak. Chodź by nie wiadomo jaki film był na pierwszym miejscu, zawsze będą pytania - a dlaczego ten? przecież on nie jest aż tak dobry... Jak napisałeś wcześniej - kwestia gustu. I chyba nie da się lepiej tego określić. A przecież sam ten film na pierwsze miejsce nie wskoczył, prawda? :) Ludzie głosują, mają wybór. 'Skazani na Shawshank' jest naprawdę świetny, jednak nigdy nie przypuściłbym, że aż tak spodoba się użytkownikom filmwebu, ażeby być na samym szczycie. Fakt, że często lubię do niego wracać musi o czymś świadczyć :)
Prosta i jasna sprawa, nie wiem czemu ludzie tego nie kumają.
Podobał się najszerszemu gronu odbiorców - zarówno kobietom i mężczyznom, hipisom jak i raperom, matematykom i humanistom, wierzącym i niewierzącym, starszym i młodszym, głodnym i najedzonym itd.
to jest ranking, oczywiście większość z nas wskaże lepsze filmy ale niekoniecznie nasze zdanie podzieli szerokie spektrum odbiorców. W przypadku tego filmu jest tak, że rzadko kto ocenia go nisko, stąd świetna średnia i pierwsze miejsce, proste i logiczne.
dziękuję za uwagę.
odpowiedź krótka - teraz już nie można kierować się nagrodami akademii (tymi wygranymi) - gdzieś wśród nominacji kryje się zawsze "ten lepszy" i dlatego warto obejrzeć wszystkie i samemu wybrać... ten TWÓJ - to ten najlepszy...
dlaczego tak odpowiadam - przypomnij sobie sytuację sprzed 4 lat gdy Cameron i jego była żona prowadzili wojnę (i w życiu i w nominacjach do oscarów) on za Avatar ona Hurt Locker - większość wygrał kto - ona (w tym główną nagrodę)
co do Skazanych na Shawshank - nie ma lepszego filmu - ja jako muzyk z wykształcenia i kolekcjoner muzyki filmowej jestem zszokowany - to już 20 lat a to ciągle mnie wzrusza - zarówno film i muzyka... Thomas Newman napisał temat "end title" z tego filmu będąc tylko 5 lat ode mnie starszym - wieeeelki szacunek
Ocena średnia na takich portalach nie jest miarą dobroci filmu, a bardziej jego uniwersalności. W tej kwestii jak najbardziej tytułowi temu należy się podium, na którym ja osobiście umieściłbym jeszcze choćby Forresta Gumpa, z tego samego również powodu. Najlepszy film wszech czasów najprawdopodobniej nie będzie dla każdego. I jest to w pewnym sensie niewątpliwie jeden z jego plusów ;)
A czemu akurat ten? Bo oglądając go widzimy w Andy Dufresne niewinnego Polaka, w więzieniu ciemiężcę naszego kraju (nadal aktualne), a koniec na plaży to wolność której chcemy od naszego więzienia i naszej polskości.
Mocno zapędzone. Nie każdego nawet interesują takie rzeczy, a co dopiero tę historię utożsamić z ciemiężonym biednym obywatelem "Chrystusa narodów"..
Co czyni go uniwersalnym tak bardzo że jest na pierwszym. Zielona mila też bardzo wysoko, ale tam murzyn był winny, tutaj niewinny tak jak Polacy w mniemaniu o sobie. :)
Uniwersalnym czyni go podanie niewygodnej historii, która zainteresuje wszystkich (niewinnego, który walczy o niesłusznie odebraną wolność), podanej na dodatek w najbardziej możliwie lekkiej oraz przystępnej formie. Zauważ, że ten film nie jest najlepiej ocenianym na takich stronach jedynie w Polsce.
Dalej - John Coffey z tego co pamiętam nie był winny, tylko chciał uleczyć dziewczynki. Po trzecie - Twoja interpretacja zwyczajnie zaszła za daleko, są to niepotrzebne połączenia. Kaczora Donalda też lubię, ale jakoś trudno mi ujrzeć w trzech siostrzeńcach szarpiących go za nogi rozbiory Polski.
Przystępnie pokazana ciekawa historia walki o wolność, temat towarzyszący wielu filmom w top10 - 12 Gniewnych Ludzi, Zielona Mila, Skazani na Shawshank, Lot Nad Kukułczym Gniazdem. Ludzie oceniają emocjami.
Oczywiście, ale na tym kończy się interpretacja, ta jest jak najbardziej prawidłowa.
Kolejna osoba ktora nie wie czym jest filmweb i skad bierze sie ranking. Ranking nie jest obiektywny bo jest tworzony przez uzytkownikow, nie wiem jak mozna z tym walczyc.
Szczerze mówiąc, mi się bardzo podobał, ale moje odczucia są chyba podobne do twoich; też mam wrażenie, że oglądałam lepsze filmy i że co innego powinno znaleźć się na szczycie. ,, Skazani na Shawshank'' owszem, mogłoby się znaleźć w pierwszej dziesiątce, ale pierwsze miejsce to dla mnie duże zaskoczenie.
Dla mnie to też jest jakieś nieporozumienie, przecież jest tyle wspaniałych pięknych lepszych filmów..
Żeby zrobić domniemaną listę najlepszych filmów wszech czasów należy mieć, przede wszystkim, wiedzę. Najlepiej by było, gdyby ranking układali ludzie, co mają powiedzmy 5.000 filmów na koncie (obejrzanych) i znają historię kina. Wtedy mielibyśmy większe szanse się z nim zgodzić. Dużo osób ogląda mało filmów, więc nie trudno o ,,pomyłki'' w rankingu. I tak dobrze, że ,,Skazani'' są na pierwszym, a nie jakiś ,,Requiem dla snu'' czy ,,Piękny umysł''. To byłby facepalm malowany.
Poza tym - wieje tu Ameryką jak diabli. Zapomina się o kinie z kontynentów, gdzie kino ma większy wpływ na myślenie u odbiorcy. Po drugie - w Polsce jest rzesza ,,fanbojów'' Kinga i Tolkiena, stąd wysoko oceniane filmy z ich dorobku. Po trzecie - w telewizji publicznej pokazują ,,gówno''. Nie ma interesujących perełek z Australii, brakuje irańskiej nowej fali i tak dalej. Jedynie Ale kino czy TVP kultura stara się szerzyć kino ze Wschodu czy Europy.
Bardzo nie lubię określenia, że coś jest bezwzględnie "najlepsze" bądź "najgorsze", bo żeby tak powiedzieć należy być absolutnie pewny tego co się gada, a absolutnie pewni są tylko głupcy :). Faktycznie, wymagało by to szerokiej dyskusji ekspertów w dziedzinie historii kina, a i tak ostatecznie nie trudno by było znaleźć kogoś komu wytypowany "numer jeden" by się nie podobał, a bo taki albo śmaki film jest lepszy. No i nie można by było mieć takie osobie za złe, bo opinia jest jak dupa - każdy ma własną. I tak jakoś się złożyło, że ów większość ma taką samą dupę. A obrażanie takiej osoby i wytykanie jej "że się nie zna", a że nie oglądała dość dużo filmów oraz innego tego typu wywyższanie się robiło by z takiego "eksperta" pacana pierwszej klasy.
Co do wyboru tego filmu jako nr 1 - To nie jest wina filmu, że te robione przez jankesów reklamowane są lepiej niż takie wymienione wyżej przez innych użytkowników "białe kruki". Może gdyby zostały one lepiej zareklamowane to by trafiły do większej liczby odbiorców i przebiły takie Shawshank. A czy według mnie jest on najlepszy? Nie powiedziałbym głównie przez to co wymieniłem wcześniej. Ale dochodzi również do tego fakt, że gdyby faktycznie chciał określić który z moich ulubionych filmów jest najlepszy musiałbym chyba oglądać je naraz, wiele razy i porównywać. A takie coś mogło by mi dość poważnie zatruć przyjemność z oglądania filmów (oglądanie ich to dla mnie rozrywka, a nie praca do jasnej cholery xD). Jak dla mnie Skazani na Shawshank to bardzo fajny film, którego za każdym razem oglądam z taką samą zaciekawieniem i satysfakcją od deski do deski. I tyle :D
A tak przy okazji - Ja się pytam co z tego, że film emitowany był na Polsacie? Jakim trzeba być cymbałem, że pozwolić żeby coś takiego wpłynęło na ocenę jakości wykonania filmu? Z resztą ten film jest dość stary, więc nie dziwota że ewentualnie został wyemitowany w publicznej telewizji. To nie jest tak jakby w telewizji publicznej nigdy nie puszczali starych klasyków.
Źle rozumiesz. To jest ranking popularności na filmwebie. Nie ma jednego naj.... filmu wszech czasów
Rozumiem Ciebie. Sam waham się między oceną 8 a 9, na pewno nie jest to dla mnie arcydzieło, znam wiele filmów, które widziałbym wyżej w rankingu. Nie będę podawał przykładów, gdyż jest ich wiele i to w różnych kategoriach gatunkowych. Z drugiej strony rozumiem wielu tu wypowiadających się, że jest to po prostu decyzja filmwebowiczów i mogę się cieszyć, że na pierwszym miejscu jest film wybitny, a nie jakiś "kultowy" przeciętniak. Mimo wszystko coś mi tu nie pasuje.
Dorzuce rowniez swoje trzy grosze apropos tego filmu. A wlasciwie wypowiem sie co do Twojego zdania, ze film ten jest jakims - jak to ujales - nieporozumieniem. Otoz w takiej formie wypowiedzi oswiadczylesz jedynie portalowi FW, ze jestes kompletnym ignorantem, ktory zupelnie nie rozumie kinematografii a takze nie posiada nawet podstawowej wiedzy z jej zakresu.
Podam Ci przyklad, zeby uswiadomic jak ogromne robisz z siebie posmiewisko.
Musisz nauczyc sie rozrozniac dwie podstawowe rzeczy - ocena, ktora daje sie filmowi oraz to czy ten film sie Tobie podobal czy nie.
PRZYKLAD:
Rozumiem, ze komus moze sie nie podobac francuska architektura gotycka bo woli np. wloski renesans (o gustach sie nie dyskutuje) ALE jezeli z tego powodu wystawia ocene inna niz 10 paryskiej Sainte-Chapelle oznacza to, ze jest imbecylem i trollem, ktory o architekturze jako calosci nie ma bladego... nie, nie bladego tylko ZADNEGO pojecia i robi z siebie nic innego jak zwyklego idiote.
Kapejszyn?
dlaczego taki 20-paro letni studencki śmieć jak ty ma czelność naśmiewać się z takiej uznanej postaci jaką jest Pan Lech Wałęsa? (gdybyś się nieudaczniku nie domyślił piszę o twoim awatarku)