na początku zastanawiałam się nad fenomenem tego filmu. Powiem szczerze, że po jakiejś
godzinie nawet stał się dla mnie trochę nudny. Akcja nabrała tempa gdy wyszedł geniusz Andego.;)
Wszystko zaczęło się robić ciekawsze. Pojawienie się nowego więźnia, który znał tajemnicę
zabójstwa było fenomenalnym pomysłem. Punktem kulminacyjnym dla mnie było wyjście z tych
ścieków w lawinie deszczu, kiedy poczuł się wolny- wtedy miałam ciary.:) Więc ogólnie film bardzo
dobry, ukazujący życie skazańców od tej drugiej strony.:)