Trochę smutny, ale ogólnie bardzo pozytywnie nastrajający film... O tym, że nawet po burzy może przecież zaświecić słoneczko... Bardzo dobra rola Tima Robbinsa... Freeman też całkiem nieźle sobie radził. Ogólnie film bardzo przekonujący i z dużą dawką uczucia włożonego ze strony reżysera!