Zauważyłem , niesamowity zachwyt tym filmem większy niż jakimkolwiek innym i chciałbym
się zapytać tych ludzi dlaczego? Obejrzałem ten film i uważam że jest dobry z na prawdę
fajną końcówką ale nic po za tym. Wielu ludzi uważa , że jest to perła wsród filmów,
najlepszy w historii kina ale ja nie widze w nim nic ponad przeciętnego. Więc pytam się co w
nim takiego jest? To , że nie można poddawać się? Albo że trzeba pozostać sobą do końca
cokolwiek by się działo? Wiem że każdy ma swój gust ale na prawdę zachwyt Skazanymi
jest niesamowity.
PS: Od razu zaznaczam , że lepiej jakby dyskutowali tu ludzie którzy jednak mają jakies
argumenty a nie trolle ;p Byłbym wdzięczny ;p
Szczerze powiedziawszy to ten film nic głębszego ze sobą nie niesie.
Niezła produkcja familijna rosnącą wśród mas do ponadprzeciętnego arcydzieła.
Ludzie lubią takie proste w odbiorze filmy, stąd ten fenomen.
PS. Mnie akurat końcówka wk*rwiła.
familijna?!?!!?!?! - to jest od 16 lat! Familijne to jest Alvin i wiewiórki. Wyobrażasz sobie rodzinkę z małymi dziećmi jak oglądają to sobie przy herbatce? jak dla mnie ten film jest genialny bo bardzo podnosi na duchu - opowiada o nadziei i o tym, że nie można się poddawać w trudnych chwilach. Jeśli według ciebie ten film nic głębszego nie niesie to napisz tytuł filmu, który coś niesie... -.-
"Deer Hunter", "Taxi Driver", "One Flew Over the Cuckoo's Nest", "American Beauty", filmy Kieślowskiego i wiele więcej...
PS. Jako ciekawostkę dodam że filmy powstawały również prze latami 90-tymi. Może być to dla Ciebie szok, ale również w Europie i Azji.
Pewnie tego nie wie, plebsowemu betononowi karmiącemu się tego typu bajeczkami wystarcza do szczęścia parę dobrze odegranych klisz i hurrraaa.
nazywasz mnie plebsowym betonem bo podoba mi się ten film? ja nie oceniam ludzi po tym jakie filmy im się podobają bo to głupie i niedorzeczne - jeśli ty tak robisz to źle to świadczy tylko o tobie. A jeśli uważasz ten film za bajeczkę to wytłumacz mi pierwsze miejsce na filmwebie. Domyślam się że zaczniesz truć, że oceny na filmwebie nic nie mówią o filmie itp. dużo mówią bo oceniają to różni ludzie o różnym guście. więc jeśli mam racje to się nie odzywaj ok? ok jak miło :)
albo kolejny hejter, który nie potrafi wyrazić swojego zdania inteligentnymi argumentami -.-
to twoje zdanie. szanuję je. ale jeśli tyle ludzi uważa, że ten film coś w sobie ma to chyba przyznasz, że coś w tym musi być. Ale nie... najlepiej człowieka poniżyć i uważać swój gust jako najwłaściwszy a inni to debile - (szczerze) żałosne -.-
"to twoje zdanie. szanuję je. ale jeśli tyle ludzi uważa, że ten film coś w sobie ma to chyba przyznasz, że coś w tym musi być."
Zgadza się. To prostota takich filmów sprawia że są tak popularne i lubiona, bo trafiają niemal w każdy tzw. gust. No cóż, na mnie to nie podziałało :)
"Ale nie... najlepiej człowieka poniżyć i uważać swój gust jako najwłaściwszy a inni to debile - (szczerze) żałosne -.- "
gdzieś tu kogoś poniżyłem? co do drugiej części te nie debile tylko ignoranci (dyletanci) filmowi, tyle
Bela Tarr, Theo Angelopoulos, Luis Bunuel, Pier Paolo Pasolini, Hiroshi Teshigahara, Andriej Tarkowski, Kenji Mizoguchi, mógłbym tak wymieniać. Jeden film któregokolwiek z nich "niesie" więcej niż filmografia Darabonta. Ale ważniejsze co niesie, czy banały, czy rzeczy rozpatrujące kondycje ludzką. Dojrzale.
Może dlatego, że to film o nadziei, pomaga spojrzeć ludziom w przyszłość, może tu nie chodzi o czystą kinematografię.
Poza tym, z reguły sam często napalam się na jakiś film czytając dobre reviewsy, oczekując sam nie wiem czego, by po obejrzeniu uznać, że takiego szału aż nie zrobił. Spróbuj wrócić do "Skazanych" po jakimś czasie, ot tak od niechcenia, może akurat w taki wieczór po nie udanym dni, kiedy wydaje Ci się, że świat wali Ci się na głowe...
Dokładnie. Ludzie, ale Wy macie problemy. Założę się, że jakby ten fim był niedoceniany, to wszyscy pisaliby coś w stylu "ojej, dlaczego nikt tego nie dostrzega, że to jest arcydzieło, genialny twór kinematografii!!" Dobry film, o nadziei, wytrwałości i przyjaźni. Tyle. Uprzedzę komentarze. Tak, mnie - "plebsowemu betonowi karmiącego się tego typu bajeczkami" to wystarcza :)
Dobrze ja nie uważam ,że ten film jest głupi czy , że jest to bajka bo uważam , że jest to na prawdę fajny film ale napisałaś/eś , że gdyby był niedoceniony to coś tam. Ale czy znowu nie popadamy w jakaś przeciwną skrajnośc? Jest doceniony jest pierwszy na filmwebie to musimy mu dać dyche no minimum 9 bo wszyscy uznają nas za bezmózgich fanów Zmierzchu czy czegoś w tym guście. Nie mam zamiaru trollowac ,że jest to płytki film bo na przykład dla mnie filmem który coś przekazuje jest "To nie jest kraj dla starych ludzi" a inni uważają to za jakiś pseudointelektualny film, więc każdy ma swoje gusta ale po prostu chce z ciekawości zobaczyć argumentych własnie takich ludzi jak ty którzy dają 10 :)
Dlaczego?
Po pierwsze - podnosi na duchu. Ile czasu można oglądać tylko przygnębiające dramaty?
Po drugie - łączy w sobie parę gatunków. Dramat, komedię, akcję...
Po trzecie - ilekroć to oglądam, zawsze z takim samym zaangażowaniem.
ciekawi mnie jaki wg. ciebie film jest naprawdę dobry. Jakie filmy zasługują bardziej na pierwsze miejsce niż skazani na shawshank?
Chociażby Ojciec Chrzestny, To nie jest kraj dla starych ludzi, Lot nad kukułczym gniazdem.
Dla mnie to dobrze sfilmowana, zgrabna historyjka. Z przejrzyście opowiedzianą i przemyślaną fabułą. Dynamiczna akcja, wzbogacona o tzw. mądrości, które nadają obrazowi wielowymiarowość ale taką łatwą do zinterpretowania. Bo życiową. Pewnie stąd ta jego niesłabnąca popularność.Co prawda, jak dla mnie trochę zbyt nachalnie wychylającą się zza więziennego muru. Za bardzo sprecyzowaną, bez miejsca na domysły i niedopowiedzenia. No ale chyba z założenia miał być to film w typowo amerykańskim duchu. Z pewnymi tanimi sztuczkami, które wzorowo wpisują się w amerykańską tendencję. Mimo to udaje się uniknąć nieznośnego efektu i właśnie dlatego obejrzałam go w skupieniu do końca. I to ze świadomością, że nie zmarnował swojego czasu… Ostatnio mam szczęście do Tima Robbinsa. Niedawno widziałam go również w „Życiu ukrytm w słowach”. W jednym jak i w drugim filmie zagrał naprawdę świetnie.
Określenie "genialny" i inne tego typu wyrazy bliskoznaczne w odniesieniu do "Shawshank" to dla mnie lekkie nadużycie.
Żeby ranking filmwebowy mógł wyglądać w miarę poważnie, pierwsza 10. powinna wyglądać mniej więcej tak:
1.2001: A Space Odyssey
2.Citizen Kane
3.Gone with the Wind
4.Intolerance
5.La Strada
6.Passion de Jeanne D'Arc
7.Godfather
8.Psycho
9.High Noon
10.Persona
Bardzo dobre, bardzo ważne filmy z punktu widzenia kinematografii
Tak, ale o sporej części z nich filmwebowa tłuszcza nie ma bladego pojęcia, nawet świadomości że takie filmy kiedyś powstały.
Do tego to nie dla dzieci. Szczyty rozumowania mas zatrzymują się gdzieś w okolicach takiego Shawshank.
Nic dziwnego, skoro na ogół oglądają denne komedie czy słabe akcyjniaki, więc hamburgerowe dramaty uznają za szczyt ambitnego kina.
Przy czym to nawet nie o gust chodzi, a o wiedzę. Ranking filmwebu to ranking niewiedzy.
kolego jak ja się ciesze że na filmweb są jeszcze tacy wyluzowani użytkownicy jak ty a odpowiedź brzmi tak : skoro każdy ma swój gust a ten film przypada do bardzie wielu gustów to ciesz się że jesteś wyjątkowy i masz w sobie iskrę prawdziwego wyluzowanego krytyka filmowego ( żeby nie było nikogo nie chce tym obrazić )