Oglądałem Skazanych na Shawshank chyba z 20 razy, film jest mistrzowski, ale o co chodzi z odtwórcą głównej roli ?? Do dzisiaj głowe bym sobie dał uciąć, że główną role grał Tom Hanks. W życiu nawet nie słyszałem o jakimś Timie Robbinsie. To chyba jakaś ściema jest
JA wcale nie żartowałem , przecież odtwórca głownej roli wygląda identycznie jak Tom Hanks, natomiast Nicholson jednak podobny nie jest
Na poważnie, to może są podobni, ale nie aż tak. Może po prostu Skazani mieszają ci się z Zieloną Milą.
No właśnie nie, za Zieloną Milą nie przepadam jakoś się w nią nie wkręciłem za bardzo. NAtomiast Skazanych oglądałem multum razy i byłem przekonany że główną role gra Tom Hanks bo tym jakimś Timie Robbisnie to w życiu nawet nie słyszałem
też mam takie odczucia - skazani są jeszcze naprawdę dobrym kinem, ten drugi film z Hanksem to już tylko nędzny szajsik
Ja uważam, że Zielona Mila jest bardzo dobrym filmem i dlatego chcę wiedzieć, co jest w nim takiego złego, że oceniasz ten film jako "szajs"? Skoro wyrażasz swoją opinię to może warto podać jakieś argumenty? Jestem ich ciekawa :)
Ja się nie wyrażam długo o tym filmie, wystarczy że sam film jest długi jak cholera. Nie mój wątek, dopisałem się jedynie, argumentów nie mam siły już pisać - wszystko zostało powiedziane i nic oryginalnego nie wymyślę. A wątków logicznie wskazujących dlaczego ten filmik jest cienki - jest mnóstwo. Jeśli jesteś ciekawa, wystarczy odrobina inicjatywy z Twojej strony a sama sobie znajdziesz odpowiedź na pytanie, dlaczego mamy do czynienia z filmem słabym.
Jak ktoś chce zobaczyć prawdziwie dobry film poruszający temat kary śmierci powinien znać przede wszystkim chyba najbardziej obiektywny na ten temat obraz "Przed egzekucją" Tima Robbinsa, a nie ckliwy, przesłodzony, familijno-fantasy i ani trochę obiektywny szajsik Zielona mila, po którym tylko widownia płacze i wyje bezmyślnie "Won z karą śmierci". Pozdrawiam :)