Zwykły błąd ludzki ze strony strażników. Po prostu nie zwracali zbytnio uwagi na te plakaty. Sam naczelnik przy wizycie przymknął na to oko więc po co by mieli się rzucać o głupi plakat tym bardziej że Andy zdobył sobie z biegiem czasu uznanie. Poza tym cały proceder prania brudnych pieniędzy i usługi które wykonywał Andy dla naczelnika trwał latami i przez te wszystkie lata Andy miał luzy u naczelnika więc pewnie nie miał standardowych kontroli w celi.

Może dzisiaj już nie jest zaskakujący.
Tak samo jak Dirty Harry. Zwykły film, motywy kompletnie ograne.
Ja nie zwróciłam uwagi na plakaty, jednak gdy uciekł wiadome było że za babką jest dziura.
Parę lat temu sądzę że robił wrażenie, ba, nawet teraz mi się bardzo podobał - ale o gustach się przecież nie rozmawia...