W mojej ocenie tak. Najbardziej w tym wszystkim uwodzi mnie optymistyczny wydźwięk tego filmu, ponieważ w życiu brakuje tej prostej radości i wiary. Cudowna ścieżka dźwiękowa, świetna gra aktorska, ujmująca historia, pełne piękna i symboliki sceny, efektowne zakończenie, a przy tym wszystkim nieodparta i pewna jak nic innego na świecie - nadzieja. Przy tym filmie można wiele: śmiać się, złościć, płakać, a na samym końcu odczuwać niemal katharsis.