Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś nudnego i banalnego, jak np.[...], może nie będę wymieniać, bo urażę czyjeś ego. Ale wracając do tematu, to film zrobił na mnie duże wrażenie, posiada ciekawą fabułę. W interesujący sposób przedstawili obraz człowieka siedzącego w więzieniu. NWM, jak było w więzieniach w latach 70-80, ale wiem że film jest rewelacyjny. Andy Dufresne [Tim Robbins] bardzo ciekawie wykreował rolę. W tej postaci można dostrzec dużo tajemniczości, smutku i pragnienia wolności-powrotu do normalnego życia. [Morgan Freeman] Ellis Redding-czarnoskóry przyjaciel Andy'ego również przypadł mi do gustu. Poza tym w filmie nie ma tak dużego przesytu, jak np. W ,,Gniazdo os''-polski tytuł, zresztą źle przetłumaczony, bo jakby tłumaczyć ten tytuł dosłownie, to by wyszło Fabryka zwierząt. No wiem, że czasami zmienia się tytuł, żeby lepiej pasował do treści filmu itp. Tam umieścili 21-letniego chłopaka w więzieniu wraz z mordercami, gwałcicielami i Bóg wie z kim jeszcze. Tutaj akurat kara jest słuszna, no bo tu mamy odrębną sytuację-zabójstwo żony i tego mężczyzny z którym go zdradziła. Może Andy był niewinny, ale nie był wstanie tego udowodnić i tak to się skończyło. Podobało mi się zakończenie-ucieczka Andy'ego i spotkanie na plaży z Elis'em. Szkoda mi trochę tylko tego młodego chłopaka, którego Andy uczył-Tommy'ego [Gil Bellows], mogli darować sobie tą scenę, kiedy go zastrzelono. No, ale pomimo to film rewelacyjny 9/10.
Film wg. mnie po prostu dobry, taka bajeczka o wszystkim i o niczym. Niby porusza ważne tematy, ale robi to jakoś tak bez polotu. Uznawany przez wielu za arcydzieło, ale nie bardzo wiem co w nim tak wspaniałego (podobnie mam z Forrestem). Oglądałem go kilka razy i za każdym kolejnym wydaje mi się coraz słabszy, ale to pewnie dlatego, że z wiekiem coraz mniej podoba mi się taka bajkowość i cukierkowatość w filmach.
Każdy ma inne spojrzenie na świat. Mi się film podobał, ale doceniam, że podzieliłeś się swoją opinią. Jeśli nie wiesz dlaczego ludzie się nim ekscytują to Ci powiem, być może chodzi o to jak Andy pragnął wolności i w końcu mu się ją udało ją odnaleźć, jak codziennie zmagał się z różnymi rzeczami, jego ,,wewnętrzne demony''. Ale jeśli chodzi o twoje odczucia to mam tak samo z ,,Harry'm Potter'em'', nie wiem co w tej serii filmów wspaniałego, moim zdaniem książki lepsze. Oczywiście film bardzo dobry, ale niczym innym z poza innych filmów się nie wyróżnia.
Jeśli Ty uważasz, że to bajeczka i do tego cukierkowata to ja nie mam więcej pytań Wysoki Sądzie. Ogłaszam pozwanego winnym posiadania olbrzymich pokładów głupoty.
A co to innego jest? Wydaje Ci się, że w życiu wszystko układa i kończy się tak słodko i wspaniale jak w tym filmie? Tak swoją drogą, to, że mam takie zdanie na temat "Skazanych" czyni mnie posiadaczem olbrzymich pokładów głupoty? Jak nie masz nic konstruktywnego do dodania, to po prostu nie mów nic.
To typowe dla filmweba, komuś nie podoba się Twoja ocena jakiegoś filmu i od razu pada: nie zrozumiałeś / jesteś niemądry / oceniłeś jakiś gniot na 10, to czego się spodziewać/ nikogo nie obchodzi twoje zdanie.
Dokładnie. Nie potrafią podać argumentów dlaczego film im się podobał, po prostu jak stado baranów oceniają na 9,10 bo to klasyk i "tak wypada".
Może dla Ciebie. Nie wiem ile masz, lat, jaki masz pogląd na życie, jaki jest twój poziom intelektualny, ale skoro film jest taki banalny to czemu ma średnią 8,8? Polecam jeszcze raz obejrzeć film i przemyśleć jego znaczenie. Żeby wyrazić swoje zdanie nie musisz używać podwórkowego słownictwa.
A co ma do tego średnia filmu? Poza tym ten ranking jest zdominowany przez banały, bo właśnie zawsze takie filmy zyskiwały rzesze fanów, itp.
Film może i w dobry sposób pokazuje realia więzienia w tamtych czasach i za to duży plus, ma ciekawą fabułę, ale nie da się oprzeć wrażeniu, że jest przy tym ckliwy, a końcówka, spotkanie poza więzieniem Andy'ego i Ellisa to już bajeczka.
To że coś kończy się dobrze oznacza że to "bajeczka" ? Czyli twoim zdaniem dobre zakończenia są jedynie fikcją ? Poza tym jaka bajeczka ? Gość spędził pół życia w więzieniu za niewinność, ma zrytą psychikę, a jego jedyna bliska osoba to zbiegły przestępca .
Film jest dla Ciebie "banalny", może po prostu nie rozumiesz jego przesłania .Między innymi ten film stara się pokazać że nawet w takim miejscu jak więzienie można mieć marzenia, cele, realizować się itp... Andy miał marzenia i właśnie dlatego nie został do końca zniewolony jak np: Brooks .
To nie jest dobre zakończenie, tylko przesłodzone do granic możliwości. Poza tym to, co piszesz o scenie z Brooksem nie jest niczym odkrywczym, poza tym nie będę przez to sztucznie zawyżał oceny, skoro film jest sztampową produkcją.