Film jest dobry, ale czy aż na tyle żeby być numerem 1 ??
zapytaj kogo chcesz, każdy ci to powie... ten film bije wszyskie inne. To jeden z tych filmów po których obejrzeniu, patrzysz w ciszy w czarny ekran i napisy końcowe i nie ważysz się go wyłączyć.
Co to to nie, ciekawy, daje do myślenia, ale jakieś wielkich emocji widz nie doznaje... U mnie film ma 7/10 a to oznacza ze jest z 50 lepszych filmów...
są gusta i guściki... dla mnie absolutny nr 1... ciężko to dobrze argumentować, bo zwyczajnie niczego temu filmowi nie brakuje, niewinny człowiek, któremu zmarnowano pół życia, wbre wszelkim pozorom ma w sobie niespotykaną siłę i entuzjazm, mega inteligentny... film niejednokronie zaskakuje, nienachalny happy end, ukazane życie więzienne i działanie "zinstytualizowania" oraz jego konsekwencji na poszczególnych typach charakterów, wszsytko wspaniale sie komponuje, przeżywam przygody Andiego ile razy bym tego nie oglądał, jestem zszokowany, oburzony a wreszcie szczęśliwy... żaden inny znany mi film poza Zieloną milą nie wpłynął na mnie tak bardzo
moim zdaniem 1 mijsce w pełni zasłużone (w przeciwieństwie do pzoostałych... nie rozumiem np. fenomemnu Ojca Chrzestnego czy Pulp Fiction [właściwe to generalnie filmów Tarantino])
są gusta i guściki.... nie nazwałbym żadnego z wymienionych gniotami, ale też nie dziełami.... ot, takie na raz do obejrzenia...
Każdy ma swoje gusta wiec to mija się z celem, Np. moje trzy ulubione (ale nie koniecznie są to najlepsze filmy) to Most do Terabithi, Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa oraz niszowy "Have dremas Will travel" Ale to są moje gusta,
Nie zgadzam się, że bije wszystkie inne filmy. Do "Ojca chrzestnego" to mu baaardzo daleko. Poza tym znalazło by się kilka innych filmów lepszych od tego, np "Lśnienie".
każdy ma różne gusta a liczy się ocena większości , uważam że niezależnie od filmu jaki znajdzie się na pierwszym miejscu będą ludzie , którzy nie podzielają tego zdania albo będą uważać je za śmieszne nieporozumienie ,nigdy nie powstanie film który byłby arcydziełem dla każdego ...
Właśnie ze liczy się ocena indywidualna, a nie to co myśli większość (często ogłupiona przez kampanię reklamową danego filmu),
Tylko że na ocenę ogólną składają się oceny indywidualne tak więc wysoka ocena ogólna oznacza wiele wysokich ocen indywidualnych. Skazani na Showshank nie musi do ciebie trafiać. Fenomen tego filmu nie ogranicza się tylko do Filmwebu. Według ciebie na 1 miejsce zasługuje film Most do Terabithii który w mojej ocenie aboslutnie nie zasługuje na Top 10. I nie ma w tym nic dziwnego. Nie musi ci się podobać to co innym tak jak mi się nie podobają filmy, które podobają się tobie. Dla mnie Skazani na Showshank to zdecydowanie lepsze kino niż filmy typu Aniołek czy Mały Romans. Napisałeś że " jakieś wielkich emocji widz nie doznaj". To nieprawda. Ty nie doznajesz wielkich emocji oglądając ten film, to jeszcze nie znaczy że nie tyczy się to widza w szerszym pojęciu. Doznajesz ich przy innych filmach przy którch kto nie doznaje emocji. Po prostu to nie film w twoim guście to wszystko. Prawda jest jednak taka, że mimo wszystko większość ludzi odbiera go znacznie lepiej niż filmy które w twojej ocenie zasługują na 9 czy 10. Nie znaczy to jednak, że powinieneś się tym kierować. Odbiór filmu jest sprawą subiektywną, tak jak i muzyki, obrazów. Oglądaj to co ci się podoba.
To samo cały czas piszę, ale jednak to średnia prawie z 460 tysięcy głosów!! Po prostu nie rozumiem fenomenu tego filmu za to doskonale rozumiem ze ktoś ocenił ten film na 10 jego prawo. Ale nie rozumiem oceny jakby to nie ująć społeczeństwa.
W dużej części na pewno, Oglądają film, potem wchodzą na taki filmweb i widzą ze tka wysoko oceniany, to sami tez dają 9 albo 10 i nie zastanawiają się nad tym co robią....
Na Powrót Króla lub Dwie Wieże najmniej osób by narzekało:)
Podobnie jak Skoczek, uważam, że Skazani to żadne arcydzieło, jeden z tych filmów, które warto obejrzeć, ale nie na TOP 10...
Oj narzekałoby sporo, więcej niż na Skazanych. Znam sporo osób nielubiących filmowego LOTR i ja się do nich zaliczam.
Najmniej narzekałoby chyba na "Ojca Chrzestnego".
Chyba sobie żartujesz. Więcej niż na skazanych? Coś ci się pomyliło chyba.
Wiem, że są osoby, które nie lubią Władcy, ale jest ich zaledwie garstka w porównaniu do tych, którzy Władcę uwielbiają:)
Oj uwierz mi, że więcej narzekałoby na blockbustera na pierwszym miejscu. Większego hejtu nie jesteś sobie w stanie wyobrazić. Jak na IMDB TDK było na pierwszym miejscu to jeszcze więcej osób narzekało na niego niż na Skazanych, a ludzie go tam lubią.
Nie, nie, co ty. Skazani to pólka niżej niż Władca - to jedno z największych arcydzieł w historii, równe Ojcu czy Starej Trylogii.
Jak podasz mi film, który przebija Władcę we wszystkich jego aspektach(a nie ma takiego, chyba że mnie jakoś oświecisz) albo chociaż dorównuje mu w większości to możemy pomówić. Ja nie znam innego filmu, który miał taką genialną muzykę, tak wielki rozmach, taką ogromną epickość z odpowiednią dawką patosu, w połączeniu ze świetną grą aktorską, dialogami, efektami oraz strojami/krajobrazem. Skazani przy Władcy to jak Błaszczykowski przy Messim(a lubię Kubę), gdzie, żeby nie było niedomówień, Kuba to Skazani.
Typowym świetnym blockbusterem, który ma za cel stanowić rozrywkę są np. Avengersi. Świetny film, dałem 9, bo w swoim gatunku pierwsza klasa. Ale nie jest to żadne światowe arcydzieło. I tym się różni od Władcy. Avengers to blockbuster, który znacznie przewyższa typowy przeciętny poziom tego typu produkcji i jest świetny, a Władca(na podstawie powieści - to jedno) przekroczył wszystko, co się dało i stał się filmem ponadczasowym, jednym z największych arcydzieł w historii, o czym Avengers może jedynie marzyć. Podobnie jak Ojciec nie jest zwykłym "filmem o mafii", a Imperium Kontratakuje nie jest jakimś tam filmem "o walkach w kosmosie".
Większego hejtu nigdy nie będzie niż mają nietykalni na 3. miejscu. TDK na 6 też nie zasługuje, ale to parę klas wyżej niż ci przeciętni nietykalni, którzy z naszego rankingu robią po prostu kpinę.
TDK to film kultowy, już wpisał na listę arcydzieł, z niezapomnianą rolą Jokera, ale to nie ta półka co Ojciec czy Władca.
Ty to na serio mówisz? Dla mnie Władca to po prostu nudny przepompowany blockbuster (szczególnie "Powrót Króla") w żadnej chwili nie dorównujący książce. Miałem po prostu zupełnie inne wyobrażenie o klimacie jaki powinna mieć ekranizacja. Oczywiście w kwestii technicznej jest świetny i w ogóle, doceniam to, ale ten film nie jest w żadnej kwestii rewolucją (nawet pod względem efektów), a taki film powinien być na pierwszym miejscu. Z blockbusterów kwalifikuje do tego się tylko SW.
Wątpię żeby Jackson myślał, że jego film jest jednym z największych arcydzieł ever. Podobnie jak twórcy "Avengers" nie myślą tak o swoim filmie. Po prostu zrobili go dla fanów i w odróżnieniu od LOTR oddaje materiał źródłowy idealnie.
Chyba, że umiesz uzasadnić, że LOTR jest jednym z największych arcydzieł ever. Oczywiście inaczej niż mówiąc o ilości oscarów, bo ma to marginalne znaczenie.
Skazani to po prostu BDB film trafiający w średnią gustów. Prosty, wciągający, trochę ckliwy.
Jeżeli dla ciebie Władca to "po prostu nudny przepompowany blockbuster (szczególnie "Powrót Króla") w żadnej chwili nie dorównujący książce.", to nie ma sensu żebym ci tłumaczył. Ale szanuję twoje zdanie:) Chyba że napisałbyś iż nietykalni to najlepszy film na świecie, a jego pozycja jest miarodajna. Wtedy bym nie wytrzymał.
Ryloth
To że ktoś uwielbia Władcę Pierścieni, nie znaczy jeszcze, że nie narzekałby na 1 miejsce dla tego filmu. Widzisz ja jestem wielkim fanem filmowej trylogi LOTR ale uważam, że żadna część nie zasługuje na 1 miejsce i Skazani na Showshank jst dla mnie filmwem o wiele bardziej wartościowym i moim zdaniem o bardziej zasługuje na 1 miejsce.
Wybitny film nie musi nieść za sobą głębokiego przekazu - przykład Star Wars czy właśnie Władca. Jedne z największych arcydzieł:)
Skazani to film przeceniony i jak dla mnie to druga i trzecia dziesiątka. Ale w porównaniu z tą kpiną jaką są nietykalni, to 1. miejsce jest spoko.
Popełniasz błąd: chcesz coś udowodnić i dajesz przykład, który nic nie wnosi do dyskusji.
Pokarzę ci, jak to brzmi: Star wars to arcydzieło i film wybitny, bo przecież to film wybitny. A film wybitny nie musi mieć przesłania. Przykładem filmu, który jest wybitny, a nie ma przesłania jest... Star wars.
To trochę bezsensu, nie sądzisz?
No bo film wybitny nie musi mieć głębokiego przesłania... A przykładem takiego filmu jest Star Wars. Co tu niezrozumiałego?
Nie chce mi się rozpisywać dlaczego Star Wars to arcydzieło, jak masz chęć zgłębić temat to sobie poszukaj. Ważne, że jest. Oczywiście nie każdemu się podoba i nie każdy uważa to za arcydzieło, ale nic to nie zmienia.
Byłeś szybszy, @mdarnowski... W zaistniałych okolicznościach, przytoczenie popularnego tekstu z naszywek na "kostkach" ("Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie") nie ma już większego sensu.
Aha, czyli jak ktoś woli iść do McDonalda zamiast restauracji to już jest gorszy? Współczuję patrzenia na świat...
Doskonale wiem trollu, ale poziom moich wypowiedzi dostosowuję do treści ich wypowiedzi. I może trochę grzeczniej, co?
idiota (potocznie) - m.in. mężczyzna ograniczony
"Doskonale wiem trollu, ale poziom moich wypowiedzi dostosowuję do treści ich wypowiedzi." Chyba raczej: piszę, co popadnie, bo i tak już wszyscy mają mnie za "osobę ograniczoną".
Nie mam ochoty pisać długiego postu i tłumaczyć dlaczego Star Wars to film wybitny(tak, to jest film wybitny, czy ci się to podoba czy nie, a bardzo dobra rozrywka to Avengers czy Iron Man) jak potem ktoś niereformowalny odpowie jednym zdaniem, że gadam głupoty. Nie widzę sensu się starać napisać porządną wypowiedź dla kogoś takiego - proste.
Nie.
Spróbuję Ci to wyjaśnić najprościej, jak tylko można: NIE ROZUMIESZ ZNACZENIA SŁÓW, KTÓRYMI SIĘ POSŁUGUJESZ ("wybitny", "arcydzieło", "ulubiony"). Bez tej elementarnej wiedzy, nie jesteś w stanie formułować sensownych wypowiedzi.
I potwierdzasz to, co mówiłem o pisaniu długich argumentacji. Nie warto.
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Przecież napisałem wcześniej, że film ulubiony nie znaczy wybitny. Moim ulubionym jest Zemsta, ale że jest wybitna to bym nie powiedział. Ma trochę mankamentów, w przeciwieństwie do Classic SW, które jednak(czy ci się to podoba czy nie) są filmami wybitnymi. Chociaż pod względem muzyki Zemsta to jednak arcydzieło:)
A zauważyłeś że większość zagorzałych fanów LOTR nie lubi Star Wars i odwrotnie? Chyba trzeba bardziej cenić Fantasy niż S/F aby lubić Władcę. Co do Shawshank to chyba chodzi o przesłanie filmu, i pozytywny nastrój jaki zawsze się ma po obejrzeniu. Tam nie ma się do czego po prostu doczepić :)
Nie, nie zauważyłem, bo sam jestem wielkim fanem i tego i tego. Władca to jedno z największych arcydzieł w historii kina i dla mnie Powrót Króla to najlepszy film w historii, a Star Wars to najbardziej kultowy film w historii, absolutna klasyka, mająca ogromny wpływ na kulturę dawniej, dzisiaj i w przyszłości.
Poprostu kazdy ma inny gust, ja np nie cierpie filmow typu Avengers czy inne Transformersy, ktore Ty uznales za wielkie dziela. Ale jak juz wspominalem o gustach sie nie dyskutuje
Twoja widza na temat filmu jest mała. Z dużą lekkością wypowiadasz się o arcydziełach i kinie wybitnym, choć z takim jeszcze styczności nie miałeś. Poczytaj trochę o takowym. Może doznasz jakiegoś oświecenia?
Wmawiasz sobie, że jesteś mesjaszem, jakimś wysłannikiem ludu, prawisz bzdury "w imieniu" Polaków.
"Dlaczego Star wars jest filmem wybitnym?" - zapytam. Odpowiesz, jak już zwykłeś odpowiadać na podobne pytania: "Fabuła, efekty wciąż młode, gra aktorska, muzyka."
Wiedz, że to żadna argumentacja i można tak powiedzieć o praktycznie każdym filmie. Po prostu nie chcesz przyjąć do siebie faktu, że istnieje kino ambitniejsze od tego, którym sam się rozkoszujesz. Trwasz w obłędzie, człowieku! Otrząśnij się!
Z kinem wybitnym miałem styczność, nie wiem jakim trzeba być nieogarniętym żeby tego nie zrozumieć, kiedy w swoich wypowiedziach tyle razy wymieniałem chociażby Ojca czy Władcę.
" Kino ambitniejsze od tego, którym sam się rozkoszujesz." - Tak, jeleń na rykowisku czy białe tło albo krzesła na stole - podziękuję za takie ambitne rzeczy jak to się obecnie określa.
A co do filmu, to mam umysł ścisły i bardziej racjonalistyczny, więc ja wolę konkrety, a nie głębokie przesłania, które trzeba interpretować. Nie znosiłem poezji, ale za głupią czy gorszą jej nie uważałem, bo szanuję każdy rodzaj. Ty niestety nie, wywyższasz się tym "ambitnym" kinem. Bo dla każdego co innego jest ambitne. Przeważnie te "ambitne" filmy, o których mówisz, wymagają bardzo mało pracy na planie, bo łatwo je nakręcić. Więc dla niektórych to wcale nie musi być ambitne kino.
"Wiedz, że to żadna argumentacja i można tak powiedzieć o praktycznie każdym filmie" - Taki to niby "ambitny", a mówisz, jakbyś w ogóle nie widział Star Wars. Powodzenia życzę, jeżeli można to powiedzieć o każdym filmie. Akurat efekty czy gra nie były najważniejsze, choć wysoki poziom(efekty oczywiście jak na tamten czas). Muzyka jednak jest tylko jedyna, a Zemsta Sithów podniosła pod tym względem poprzeczkę bardzo wysoko, niewiele filmów jej dorównało. Ale mówimy o Classic SW. To JEST arcydzieło i możesz sobie mówić co chcesz, tego nic nie zmieni. Kłótnia na ten temat przypomina dziecko, które chce, żeby niebo było zielone, a nie nie niebieskie. Brawa.
"Wmawiasz sobie, że jesteś mesjaszem, jakimś wysłannikiem ludu, prawisz bzdury "w imieniu" Polaków." - Za dużo "ambitnego" kina się naoglądałeś chyba. Ja tylko tłumaczę, że dojrzałości nie określa się gustem i nie ma lepszych ani gorszych gustów. Bo niektórzy, w tym i ty, tego nie rozumieją.
"Z kinem wybitnym miałem styczność, nie wiem jakim trzeba być nieogarniętym żeby tego nie zrozumieć, kiedy w swoich wypowiedziach tyle razy wymieniałem chociażby Ojca czy Władcę." Wydaje ci się, że jeśli obejrzałeś jakieś dwa tytuły (już nie będę mówił o tym, że Powrót króla to film średni), to jesteś wymagającym kinomanem, znasz się na filmach i oglądasz arcydzieła - żenujące.
"Tak, jeleń na rykowisku czy białe tło albo krzesła na stole - podziękuję za takie ambitne rzeczy jak to się obecnie określa." Właśnie, przestań się wypowiadać na temat kina jak jakiś koneser filmów, którego zdanie jest ważniejsze od zdania innych. Nie znasz się na kinie, tak jak nie znasz się na obrazach!
Nie mam nic do ludzi, którym podoba się Star wars, tylko niech nie wmawiają sobie, że oglądają filmy wybitne. Bo to "tylko" bardzo dobra rozrywka.
"Kłótnia na ten temat przypomina dziecko, które chce, żeby niebo było zielone, a nie nie niebieskie. Brawa." Kłótnia przypomina ci dziecko? Co za bzdury? Albo to jakaś GŁĘBOKA metafora albo... Nie wiem... Strach się bać.
"Ja tylko tłumaczę, że dojrzałości nie określa się gustem i nie ma lepszych ani gorszych gustów." Wcześniej jednak napisałeś: "Ojciec Chrzestny i Władca to jedne z największych arcydzieł i to nie ja tak powiedziałem tylko ludzkość." Mesjasz? Wybawca? Może jesteś drugim Mojżeszem? Bądź reprezentantem narodów i szerz pokój na świecie. Prorok!
Nie tylko te dwa obejrzałem, ale że wypowiedziach WYMIENIŁEM te dwa arcydzieła. Żaden ze mnie ekspert(o ile tacy są).
Sorry, ja nie będę się zachwycał jakimś idiotycznym obrazem albo układanką z mebli, którą mógłbym sam sobie zrobić jakbym miał nie po kolei w głowie.
Ale Star Wars to akurat są filmy wybitne i nic na to nie poradzisz. Powtarzałem to setki razy: Jak nie podoba ci się Trylogia, to już przestaje być wybitną pozycją? Zastanów się.
Czepiasz się błędu merytorycznego, ale zdajesz sobie sprawę iż trafiłem w czuły punkt. W takim razie poprawię się. Kłócisz się jak dziecko, które chce żeby niebo było zielone, a nie niebieskie.
Ostatni twój akapit jest żałosny. Stwierdzam jedynie fakty. Czy ci się to podoba czy nie, Władca i Ojciec to są arcydzieła uznane przez historię, a to najbardziej obiektywny wskaźnik jaki można sobie wyobrazić.
"Zastanów się." Właśnie!
"Sorry, ja nie będę się zachwycał jakimś idiotycznym obrazem albo układanką z mebli, którą mógłbym sam sobie zrobić jakbym miał nie po kolei w głowie." A ktoś ci mówi, abyś się tym podniecał.
"Ale Star Wars to akurat są filmy wybitne i nic na to nie poradzisz." Prorok?
"(...) ale zdajesz sobie sprawę iż trafiłem w czuły punkt." Buahahahahahahahahaha. Trafiłeś w czuły punk? To ja chcę, aby niebo było zielone? To ty wmawiasz ludziom, że Wp to arcydzieło.
Bo to jest arcydzieło, a tobie najwyraźniej się to nie podoba.
Żaden Prorok - w tym wypadku wygłaszam twierdzenie pozytywne(stwierdzam fakty)
"A ktoś ci mówi, abyś się tym podniecał. " - Tak ty, napisałeś, że nie znam się na obrazach skoro nie lubię tego jelenia albo białego tła.