Każda opinia jest subiektywna, dlatego z własnego punktu widzenia prawdziwa. Może to od mózgu zleży kto lubi jazz a kto disco polo. Mnie ten film nie porwał, nic wyjątkowego w nim nie widzę. Być może działa tu psychologia tłumu, jeśli wielu uznaje film za wybitny to jakże może być inaczej. Kiedy indziej filmy notowanie masowo nisko urzekają mnie, i albo jedna osoba jest szalona a cała masa głupia, albo na odwrót. O gustach można dyskutować ale nie da się ich zanegować, racji nie ma nikt bo zawsze wedle subiektywnego klucza oceniamy jak już, więc nie ma o co się sprzeczać, co nie zmienia faktu że nie rozumiem fenomenu zachwytu nad tym filmem i niech tak zostanie, dobrze mi z tym.