PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1048}

Skazani na Shawshank

The Shawshank Redemption
1994
8,8 963 tys. ocen
8,8 10 1 963094
8,2 76 krytyków
Skazani na Shawshank
powrót do forum filmu Skazani na Shawshank

Że ten film jest na 1 miejscu w rankingach, nie tylko filmwebu. Bo chciałbym wiedzieć, może ktoś mi podpowie; czy ten film był jakimś przełomem w dziejach X muzy? Jak, nie wiem, Ojciec chrzestny, czy 2001 Odyseja kosmiczna. Czy był innowacyjny jak nie przymierzając Pulp Fiction? Czy zmienił kino na zawsze, czy po tym filmie kino już nie było takie same? Nie, nic takiego nie nastąpiło, bo film jest zwykłym filmidłem, trudno się nawet identyfikować z głównymi bohaterami. Bo jak tu kibicować Andy'emu, jak się spoufalił z czlowiekiem który miał nad nim niemal nieograniczoną władzę to na co liczył, że zostanie jego wspólnikiem? Mógł liczyć tylko na doraźne korzyści, ale powinien brać pod uwagę że skończy się to dla niego źle. Ten film to zresztą bajeczka o więzieniu, mało realna, jak drugi z filmów Darabonta, Zielona Mila. To w ogóle niepojęte i nie zastanowiło nikogo że przeciętny reżyser ma dwa filmy na dwóch czołowych miejscach rankingu? Na podstawie zresztą książek które może i są niezłymi czytadłami ale to też nie bestsellery wśród książek. Wychodzi na to że Darabont to reżyser wszechczasów. Najlepszy. Czy to nie śmieszne? Nie Kubrick, nie Altman, nie Lumet, nie Scorsese, Coppola, Scott czy nawet Nolan a jakiś Darabont, który zresztą nic ciekawego już nie nakrecił. Sam film, naprawdę chciałbym usłyszeć co takiego jest w nim niepowtarzalnego. Przyjaźń więźniów? Jakieś przesłanie? Do tego gra aktorska też nie powala, bo jeśli już Freeman trzyma poziom, to Robbins jest przeciętny i świadczą o tym nie moje spostrzeżenia a nagrody, a raczej ich brak dla aktorów. Zresztą słusznie film nie zdobył żadnych nagród, ani Oskarów ani Złotych globów ani palm. Bo nie widziano w nim nic odkrywczego, a tymczasem po latach urósł do miana jakiegoś arcydzieła. Ten film może zmieściłby się w 50, ale do tych wielkich obrazów, które zmieniły oblicze kina mu daleko.

ocenił(a) film na 3
hrabia_1717

Trole to wepchaly swego czasu za pomocą multikont i tak zostało na kilkanaście lat

ocenił(a) film na 9
hrabia_1717

Muszę przyznać, że Twoja opinia o "Skazanych na Shawshank" zadziwia mnie swoją jednostronnością i niechęcią do głębszego spojrzenia na fenomen tego filmu. Twierdzisz, że to "zwykłe filmidło", które nie zasłużyło na miejsce w rankingach i nie zmieniło niczego w kinie – ale czy naprawdę wszystko, co wartościowe, musi być rewolucyjne na miarę Kubricka czy Coppoli? Może właśnie siła tego filmu tkwi nie w przełomowości technologicznej, lecz w uniwersalności przekazu, ponadczasowej historii i emocjonalnym rezonansie z widzami na całym świecie. Warto pamiętać, że kino to nie tylko efekciarstwo i innowacje formalne. To opowieść o nadziei, przyjaźni i sile ludzkiego ducha, która trafiła do milionów osób. To nie jest "bajeczka o więzieniu" – to metafora wolności i wytrwałości. Również zarzut o braku nagród czy uznania ze strony Akademii jest chybiony. W historii kina nie brakuje dzieł niedocenionych w chwili premiery, które z biegiem czasu zdobyły status kultowych. Nagrody to często kwestia polityki, gustów i chwilowych mód – prawdziwa wartość filmu objawia się w jego oddziaływaniu na widzów. Być może nie każdy musi się zgadzać z popularnością "Skazanych na Shawshank", ale deprecjonowanie fenomenu filmu i udawanie, że jego sukces to wynik przypadku i "śmiesznego rankingu", to raczej dowód na brak otwartości na różnorodność doświadczeń filmowych – niż na słabość samego dzieła.

ocenił(a) film na 5
Agatonik

Piszesz o mojej niechęci do głębszego spojrzenia na fenomen tego filmu. Otóż ten film nie ma żadnej głębi. Ten film jest o...niczym. Wiesz na co ludzie się ,,łapią" w tym filmie? Ludzie wrażliwi widzą rażącą niesprawiedliwość, najpierw główny bohater który zostaje niesłusznie skazany, później oprawcy w roli strażników więziennych. Ale ta historyjka jest przerysowana i nie ma nic wspólnego z warunkami więziennymi. Służba więzienna nie katuje więźniów przez 20 lat, owszem zdarzają się pojedyncze przypadki, ale nie ciągłość przez tak długi okres czasu, tyrania jednego człowieka. Są bowiem wszędzie kontrole instytucji z zewnątrz, są media. Do tego sama ucieczka to jakaś farsa, w którą uwierzyć mogą tylko naiwne 12 latki. Wyjaśniałem nieścisłości w innych postach, nie chce mi się powtarzać. Dlatego ten film to ckliwa bajeczka, i owszem ckliwe wyciskacze łez też są godne uwagi, ale...to był słaby wyciskacz łez, chyba że po cebuli. Jeszcze raz powtórzę, ten film był o...niczym. Jakie miał przesłanie? Piszesz ze o wolności i wyrtwałosci? To masło maślane, bo akcja filmu dzieje się w więzieniu! Wśród więźniów! A każdy wiezięń jest obligatoryjnie niejako zmuszony do wytrwałości w oczekiwaniu na wolność. To nie jego hart ducha, siła woli, to sytuacja życiowa. I na koniec przyznaje ci rację z tymi Oskarami. To nie jest i nigdy nie był żaden wyznacznik, ale jeżeli jest spora grupa filmów która niesłusznie nie otrzymała Oskara tak ,,Skazani..." nie zasługują na nagrody. To bajeczka sprawnie opowiedziana, film dobry, ale nie ma w nim nic wielkiego i naprawdę nie wiem jak można tego nie widzieć. Chcesz się wzruszyć to już o klasę lepszy jest Forrest Gump i na biegu mógłbym wymienić 20 innych filmów z głębszym przesłaniem. Ja tego filmu nie kupuję, oglądając po wielu latach był jeszcze słabszy, wynudziłem się czekając na zakończenie tej bajki dla dzieci w której nic nie było pokazane realnie takie jak mniej więcej jest w rzeczywistości. Ale wiadomo że King pisze powieści grozy i s-f, nic tam nie jest zgodne z rzeczywistością. To fantasmagorie.

ocenił(a) film na 9
hrabia_1717

To nie dokument społeczny ani reportaż z zakładu karnego, lecz metafora walki człowieka z systemem i własnymi ograniczeniami. Kwestia ucieczki, którą nazywasz „farsą”, jest zresztą świadomie wpisana w konwencję filmową i służy nie jako instrukcja, ale jako symbol wytrwałości, sprytu i niezgody na niesprawiedliwość. Podsumowując, Twój sposób oceniania tego filmu jest nie tylko zbyt dosłowny, ale i zamyka się na wielowarstwowość oraz uniwersalność przekazu. I na tym zakończmy tę dyskusję, bo ani ty mnie nie przekonasz do zmiany opinii, ani ja ciebie. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
Agatonik

Ok, dla mnie film jest słaby, dla ciebie jest wyśmienity. Pozdrawiam.

Agatonik

Jaja jakieś uprawiasz czy co? To jest tylko zwykła, durna bajka, sztampowa jak Avatar, a nie traktat filozoficzny. Teksańska masakra... jest z 1000 razy bardziej ambitnym filmem od tej szmirki dla plebsu. A co powiedzieć o filmach o więzieniu, które powstały przed tym? Tam nie ma tych samych kocopołów co tu jak w Dziurze czy Nieugiętym Luku? Już sam tytuł "Nieugięty" streszcza całą jakże ambitną treść Skazanych. 

ocenił(a) film na 9
grzegorz_cholewa

„Teksańska masakra” ambitniejsza? Chyba żartujesz. Nie każdy musi lubić ten sam styl, ale obrażanie innych filmów, bo ci nie podeszły, to słabe. Dla wielu osób „Skazani na Shawshank” to klasyk i wcale nie dla „plebsu”. Po prostu masz swoje zdanie, ale trochę szacunku dla innych opinii nie zaszkodzi.

Agatonik

Co świadczy jaka jesteś ograniczona/ny jak ty oryginalnego filmu Hoopera nic nie rozumiesz, baaa, tobie się wydaje, że to zwykły, B-klasowy kicz ( co akurat pasuje do jego sequeli ) a wychwalasz jakiegoś głupiego, mainstrajmowego śmiecia a autorytetem dla ciebie jest jakiś kretyński motłoch bez gustu. :D "Teksańska masakra" jest po stokroć bardziej ambitnym filmem niż te Darabontowe egzaltowane wypierdy udające coś mądrego. Wystarczy zajrzeć do sieci i przeczytać kilka recenzji ludzi którzy się na tym faktycznie znają i film jest analizowany wzdłuż i wszerz i zawiera o niebo ciekawsze treści niż ta bajka dla mało ambitnych ludzi. Bo co ma do zaoferowania to? Nic. Lepsza przyjaźń bo i postacie lepsze były w Gwiezdnych Wojnach lub w Star Treku. :D

ocenił(a) film na 9
grzegorz_cholewa

Taka forma wypowiedź, którą tu prezentujesz kompletnie nie przystoi żadnej poważnej dyskusji. Zamiast argumentów bardzo dużo w tym co piszesz jest pogardy i obraźliwych komentarzy, które tylko świadczą o braku kultury oraz braku szacunku dla odmiennych od twoich opinii. Zachęcam do refleksji nad sobą.

Agatonik

Miej je raczej nad sobą i otoczeniem wokół. Ja ich nie potrzebuję.

Agatonik

A skoro tak lubisz ambitne filmy to zobacz gdzie jest u trochę sensowniejszych ludzi niż tutaj Texas Chainsaw a gdzie Shawshank. https://www.bfi.org.uk/sight-and-sound/greatest-films-all-time Otóż drugiego nie ma w ogóle a pierwszy 118.

ocenił(a) film na 9
grzegorz_cholewa

Ranking ciekawy, To prawda. Dzięki za link.

hrabia_1717

Przeciętny film dla przeciętnych ludzi. Więc idealnie pasuje na numer 1 skoro większość jest przeciętna i udaje sama przed sobą, że ogląda coś ambitnego. Sztampa taka sama jak Avatar, który ma przynajmniej ciekawe efekty specjalne. Wiesz, że trudne filmy są dla ograniczonego grona odbiorców, nie mogąbyć wysoko bo to nie są chwytliwe bajki dla plebsu pokroju takich Skazanych właśnie.

grzegorz_cholewa

No tak ty nie jesteś przeciętny, ty jesteś "elita" wydaje Ci się że wiesz lepiej od innych i z "plebsem" się nie zadajesz . Słoma Ci z butów wystaje.

lukas_sky

Ano.