W ksiazce Kinga Ellis Boyd był rudowłosym , białym mężczyzną.
Jednak Morgan Freeman fantastycznie pasuje postaci (jedynym białym aktorem, którego widziałabym w tej roli byłby Jack Nicholson).
ach, te zarzuty...
w sumie, to film wyszedł tak niesamowity, że nie powinno sie go juz porównywać do ogyrinału...
a film i tak lepszy
... ale jesli jednak pokusimy sie o to porownanie, to z ogromna korzyscia dla filmu. Z calym szacunkiem do S.Kinga, ksiazka wydaje sie troche toporna przy tak rewelacyjnym filmie. Szczegolnie rozwiazanie ( inne niz w ksiazce ) jest genialne !! ::)