O życiu Allena Ginsberga i generacji bitników poprzez pryzmat skandalizującego w swoim czasie poematu "Skowyt". Film bez linearnej fabuły, bez akcji w zasadzie, a mimo to jako całość - zwarty, nie powodujący u widza uczucia znużenia. Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie - seans upłynął mi w mgnieniu oka, ów starający się naśladować "płynny strumień świadomości" styl narracji wyjątkowo przypadł mi w tym przypadku do gustu. Dobry James Franco, który wprawdzie wcale nie przypomina Ginsberga od strony wyglądu, ale z rolą radzi sobie z łatwością, plus kilka interesujących epizodów (Daniels, Williams). Jedynie wtrącane od czasu do czasu animacje mnie nie przekonały - zbyt "nowoczesne" jak na mój gust, często skręcające niebezpiecznie w stronę banału i lekko zalatujące pretensjonalnością. Poza tym jednak większych uwag nie mam, rzecz w swoim "przedziale" jest bez zarzutu, potrafi rozbawić, kiedy indziej skłonić do refleksji. Zdecydowanie robota na poziomie.