PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451244}
7,4 293 tys. ocen
7,4 10 1 293186
7,5 66 krytyków
Skyfall
powrót do forum filmu Skyfall

Filmowy Bond ma być wciągającą rozrywką. Co tu analizować, czy coś jest realne, czy nie. Czy Bondy z lat 60-tych czy 70-tych też tak wszyscy analizują?
Dla mnie plus w porównaniu z poprzednią częścią, że nie ogląda się tego jak migoczący teledysk MTV. Może nie wciągnął mnie do końca, tak jak bym chciał, ale generalnie fajny film.

Hipis_3

Mnie tam właśnie wciągnął, jako jedyny film o Bondzie ale masz racje. Po co pisać "a ja bym chciał to" "a ja tamto", Bondy toczą się swoim życiem i jak widać, większości się podoba.

ocenił(a) film na 5
kamil_sawicki

nie większości ..poczytaj dokładnie forum ja widzę pół na pół ... rozrywka nie musi oznaczac badziewia ...

ocenił(a) film na 8
armarange

O dziwo na najlepszych zagranicznych serwisach film zbiera świetne recenzje, oceny prostych użytkowników.

ocenił(a) film na 5
Hipis_3

Bo kino się zmieniło, zmieniły się filmy i zmienili się widzowie - ja osobiście oczekuję, że każda produkcja, która nie zalicza się do gatunku fantastyki będzie realistyczna oraz pozbawiona absurdalnego i nielogicznego zachowania postaci, które w założeniu mają być przebiegłymi taktykami i najlepszymi przedstawicielami swoich profesji na świecie.

Nowe Bondy, tak samo, jak chociażby (przywoływane często w tym kontekście) nowe Batmany stawiać miały na urealnienie historii i postaci protagonistów, a okazuje się, że wychodzi z tego twór, który równie dobrze można byłoby momentami przyrównać do "Niezniszczalnych".

Czy jakby, przykładowo, Bond uchylał się przed kulami, albo łapał je w zęby, to nie miałbyś żadnych zastrzeżeń? Byłoby dużo akcji i dynamiki, a chodzi wszak o rozrywkę, a nie realizm, czyż nie?

Binio

Ale tak naprawdę ile jest realizmu w jeździe motorem po dachach budynków? Albo w uczepieniu się windy ekspresowej, czy w walce na dachu jadącego pociągu? Po prostu trzeba na to patrzeć z przymrużeniem oka. Może i tak się da zrobić, tylko kto by dał radę. We wszystkich Bondach tak było. Fajnie się ogląda rzeczy, których sami byśmy nie potrafili zrobić. A Bond potrafi :). Jakby miał być to realny agent, to by nie dożył drugiej częsci filmu.

ocenił(a) film na 8
Binio

Nie rozumiesz serii o 007.

Spośród 23 filmów o Bondzie, tylko 'Casino Royale' i 'Quantum of Solace' były bardzo przybliżone do realizmu. To były dobre filmy, ale jednak fani chcieli powrotu do klasycznej formy, czyli filmu sensacyjnego z elementami czarnego humoru, scenami akcji na granicy 'bajki' i rzeczywistości. Ta seria to taka mieszanka.

Rozumiem mieszane uczucia, bo dopiero co twórcy odeszli od cech charakterystycznych tych filmów, a teraz znowu wracają.

Właśnie 'Bondy' to po części podobne filmy do 'Niezniszczalnych'. To kino na jeden wieczór, ale z tradycją, której niszczyć nie wolno.

ocenił(a) film na 7
SgtPepper1942

hm. a "living daylights" nie był realiniejszy? i czy generalnei Dalton nie był równeiż wiarygodnym bondem- przy okazji dużó bliższym literackiemu pierwowzorowi?

ocenił(a) film na 5
SgtPepper1942

Być może nie rozumiem, bo fanem serii nie jestem, oglądałem zaledwie kilka części i to dosyć dawno, pomijając te nowe. Chodzi jednak właśnie o to, zaczęli robić Bonda bardziej realistycznego i nastawionego na akcję zbliżoną bardziej do nowoczesnego kina, tych Bourne'ów i tak dalej, a teraz nagle wrócili do korzeni, mogliby się zdecydować na jedną formę.

Z tym też, że mam wrażenie, iż Bond nawiązujący do tradycji wcześniejszych części spodoba się głównie fanom serii, a Bond nowoczesny ma szansę spodobać się szerokiej publice.