7/10.Wolę poprzednie części,łącznie z tymi z Brosnanem.Skyfall jak na tak długi film(ok.2h30min)ma za mało scen akcji.
Mi właśnie fabuła w Skyfall bardzo się podobała ,była bardzo orginalna ,tym rażem Bond nie ratował świata ,kraju ani nie mścił się za śmierć swojej biliskiej osoby a bronił wywiady brytyjskiego który został zatakowany czyli tak naprawdę bronił sensu swojego istnienia .Z 50 lecia Bonda była to fabuła trafiona .Podobało mi się także powrót do korzeni Bonda czyli Q ,Monepenny ,My names Bond ,James Bond ,typowy humor dla seri ,ciekawe dialogi ,świetna mużyka Bondowska ,Klasyczny Aston Martin ,wyrazisty ,groteskowy czarny charkter czyli wszystko co w Bondach najlepsze .Jednak brakowało mi trochę wiencej dynamicznych scen akcji ,tzw mocniejszego uderzenia ,Goldfinger ,Szpieg który mnie kochał ,Goldeneye czy Casino Royale były lepsze pod wzgledem akcyjnym .Ale ogólnie nie jest żle ,W Skyfall jest całkiem fajnym Bondziakiem .
Która częśc słowa "durne" jest niejasna?
Scenariusz jest pełeen idiotycznych zagrywek czy to ze strony Bonda, czy to ze strony Silvy, czy to Q, czy M czy nnych bohaterów. Nawet nie chce mi się znowu wymieniać, za dużo czasu to zajmuje, tak czy inaczej da się to oglądać wyłącznie z nastawieniem "SHUT OFF YOUR BRAIN & ENJOY THE RIDE", jeśli nie odłożymy przed seansem mózgu do szuflady, może być naprawdę ciężko.