Seria, w przeciwieństwie do dwóch ostatnich odsłon w całości nie przekonuje mnie do siebie. Udziwnienia fabuły są tak ogromne, że dla osób przyzwyczajanych do swojego rodzaju stylu są ciężkostrawne. Twórcy sami nie mają pomysłu na dalszy rozwój serii, chociaż proponują coś zupełnie nowego. Jest to dla mnie chore. Nie ma śladu po sprycie agenta i inteligencji, zamiast tego mamy do czynienia z gorzką bezwzględnością i brakiem odpowiedzi na fundamentalne pytanie : dlaczego u diabła bond stoi po tej właściwej stronie ? Niewątpliwie Bond stał się ofiara swojej popularności i ludzie oglądają go ponieważ jest i zawsze był. Sam pewnie wybiorę się na następne serie z czystej ciekawości, nie zaś dlatego że swojego rodzaju marka w ciąż mnie przyciąga.