bardzo dobra część, Mendes podołał zadaniu, sporo odniesień do starych Bondów za co plus, mocno jednak okrojono postać "dziewczyny Bonda", ale dzięki temu zyskał czarny charakter - Bardem jest tu wprost doskonały, świeci na ekranie i przyciąga uwagę; fabularnie ciekawy, sporo humorystycznych kwestii, dużo się dzieje, nie sposób się nudzić; a wisienką na torcie są wspaniałe zdjęcia Deakinsa
Moja ocena: 8/10
wszyscy piszą o odniesieniach do starych bondów, ale mam wrażenie że to tylko kopiowanie zdań, może jakieś przykłady?? jedynym ukłonem w stronę starego bonda jest aston marin