Jako film jest dobry natomiast jako Bond, który jest w zasadzie odrębnym gatunkiem filmowym był dla mnie w zasadzie nie do zaakceptowania. Tak się po prostu Bondów nie robi. Postać przetrwała właśnie tyle lat, ponieważ oparta była na pewnych założeniach i nie ma co odświeżać gatunku zmieniając jego ważne cechy :(
"Dobry film, słaby Bond :( "
Prawda. Nie jestem fanką bondów (poza CR) ale nawet dla mnie było tu za mało Bonda. Bondy nie powinny być utrzymywane w pesymistycznym klimacie.
Ja mam niesmak. W porównaniu do Casino Royale wyszło jakoś tak... lekko tandetnie.
O wiele mniej realizmu i konksekwncji w fabule.
WIęcej tanich żartów...
Wolę dobry film sensacyjny bez amerykańskich wstawek.
Nie było źle... ale mogłoby być lepiej. To już nie to.
To i ja się gdzieś muszę w końcu wyżalić! To było bardzo słabe. Nawet film jako nie Bond, było to lekko tandetne (jak trafnie stwierdził/a Kaiser_3). Żałuję, że poszedłem na to do kina, mocno się zawiodłem.
Ogólnie to od kiedy w Bondzie są takie wstawki, że ktoś patrzy minutę przez okno i duma, albo sobie patrzą w oczy ze smutnym wyrazem kilka minut ;) Już nie wspomnę o pomyśle, że szefowa wywiadu jedzie z 1 gościem na zadupie i czeka na hordę morderców ;) Nie wiem czy ktoś zauważył, ale jak lądował helikopter w Skyfall było jeszcze widno a minutę później ciemna noc ;)