Generalnie widziałem prawie wszystkie części Agenta 007. [Bynajmniej wszystkie z
Brosnanem i Craigiem].
W mojej ocenie Skyfall wypada bardzo dobrze. Proszę tu nie "hejtować" mojego wpisu, tylko jak
ktoś ocenia film inaczej to napisać że go tak ocenia - chyba proste do zrozumienia.
Chyba już jak zwykle w "nowych bondach" akcja, która wygląda dobrze nawet bardzo dobrze.
Trochę śmiesznych scen i tekstów z sugestią.
Brakowało mi jakiejś dłużej scenki z kobietą Bonda. Nie mówię tu o jakiś erotycznych scenach
bo to logiczne że w takim filmie nie pokażą takiej sceny ale mam na myśli bliższe spotkanie
Bonda i jego kobiety. Była jedna scena gdy Eve goliła brzytwą Bonda ale jak dla mnie to za
mało.
Rozwaliła mnie trochę scena z telefonem. Telefon Bonda, u nas bardzo reklamowany i sądzę
że nie tylko w naszym kraju. A na filmie aż jedna scena z telefonem hehe.
Śmierć M trochę lipna, mówię o tym że M - ta M która była we wszystkich Bondach odchodzi
Co do powrotu starego auta, jestem mile i nie mile zaskoczony.
Mile to oczywiste wróciło super auto. Niemile ? Szkoda, że tuż po powrocie zostało rozwalone.
Końcówka filmu w mojej ocenie, jest skromnym powrotem do "starego" Bonda.
Podsumowując, dobrzy aktorzy [nie wszyscy ale najważniejsi tak], fajne akcje, efekty specjalnie,
śmieszne wejścia i odpowiedzi, gorsza zdolność Bonda, chwilowy powrót starego auta i jak
zwykle szczęśliwe choć nie do końca zakończenie akcji. Moja ocena to 9/10 polecam, film wart
obejrzenia :)