PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451244}
7,4 293 tys. ocen
7,4 10 1 293186
7,5 66 krytyków
Skyfall
powrót do forum filmu Skyfall

Bond jest nudny, nielogiczny, bardzo naiwny w wielu momentach. Po mojej lewej stronie ludzie chcieli wychodzić, ja osobiście usnąłem na kilka minut, a moja koleżanka - wielka fanka Bondów - była bardzo zniesmaczona. Zresztą... tylko dzięki niej przetrwałem seans, bo miałem do kogo żartować z tego głupkowatego filmu. Początek przynosi pewną nadzieję, pierwsze 30minut ogląda się nawet dobrze. Później jednak jest bardzo słabo....

********************DALEJ SPOJLERY*****************************
Oto dokładniejsze powody dla których nazywam film nielogicznym/ naiwnym/nudnym i głupim:
1) Początek, pościg - co ten Bond wymyślił z tą koparką to ja nie wiem... czy on chciał tego gościa zdzielić łychą? Później to wiadomo, że sobie pomógł przeskoczyć na drugi wagon, ale zanim wagony się rozdzieliły... nie wiem co on chciał zrobić, może go rozjechać? Dodatkowo w totalnie bezsensowny sosób wystawił się na strzał, dostał w klatkę piersiową, a następnie biegał z tym postrzałem, skakał i bił się jak sam diabeł... Na końcu dostaje po raz drugi, tym razem od snajpera, spada 100 metrów w dół do wody... i przeżywa. Magia! Magia kina...

2) Gdy wraca po miesiącach, wydłubuje sobie nożem z klatki piersiowej metalowe odłamki kuli... no co za bazdury. Teraz? Po miesiącach? Jeszcze od tych odłamków w organizmie nie umarł?

3) Śmieszne było to, że gdy złapali Bardema i umijscowili go w kwaterze MI6 to ten uciekł im przez zwykłą kratkę kanalizacyjną.. to ja rozumiem, że oni nie wiedzieli o tej kratce i o tym że pod nimi są tunele? Ciekaw też jestem jak gołymi rękoma powalił oddalonych od siebie, uzbrojonych wartowników....

4) Gdy Bond ściga Bardema, ten drugi wysadza dziurę w suficie i przez nią wpada metro... masakra, zobaczcie sobie jeszcze raz te "efekty specjalne", przecież normalnie te wagony by się gieły, odpadały od siebie, wywracały... a tu wszystko wpada jak po sznurku, z jawną sprzecznością z prawami fizyki... żenada!

5) Sam pomysł "ostatecznego starcia" w domu rodzinnym Bonda, gdzie M robi granaty (!!!!), a Bond zakłada jakieś pułapki ... do tego stary dziad z dubeltówką. Niewiarygodne... Identyczny motyw był w Nieuchwytny cel / Hard Target z Van Dammem... tylko że tamto "ostateczne starcie" jakoś lepiej mi się oglądało. Przypomniało mi to też Kevina samego w domu...

6) Ucieczka M i tego dziadka... gdzie jest im niedość jasno od palącego się domu, to dodatkowo w szczerym polu muszą sobie świecić latareczką (!!!!) pod nogi, dzięki czemu złoczycy ich widzą i gonią za nimi.. w połowie gonitwy gdy Bardem rozmawiał z Bondem i powiedział że idzie po M, kadr przeskoczył na stary Kościół w którego oknie znów pojawiła się latareczka... to się oplułem ze śmiechu i załamałem z politowania jednocześnie.

7) Śmierć M - Bardem wpada do kościoła, M stoi na środku i dumnie patrzy na niego, wygląda na całkiem zdrową... Bardem idzie, strzela jakiś monologi, potem Bond go zabija nożem w plecy... a M pada i umiera od postrzału w nogę... 30 sekund wcześniej nie wyglądała na umierającą, stała i miała się całkiem dobrze.. gdybym ja dostał strzał w nogę, a potem uciekał przez pole przez Bóg wie ile, to po znalezieniu schronienia (biorąc pod uwagę że za 30 sekund miałbym być martwy) - raczej bym nie stał i nie wyglądał dobrze, tylko pewnie pod sam koniec by mnie już nieśli, a w Kościele leżałbym, albo już dawno stracił przytomność.

Tona durnoty w tym filmie mnie poraziła, było tego więcej, ale ileż można pisać... itak wystarczająco wiele czasu poświęciłem temu bublowi.

Ocena 3/10 - bo pierwsza rozmowa Bardema z Bondem była całkiem niezła, autko fajne i lubię Szkocję.

the_cassidy_kid

racja, ogólnie słaby, z sentymentu dałem 6.

the_cassidy_kid

za to w "Królestwie Niebieskim", któremu dałeś 10/10, gdzie wieśniak/kowal zostaje rycerzem (lol) a potem zaczyna czytać pisma/listy (lol2 - wieśniak/kowal umiejący czytać w tamtych czasach) to się nie czepiałeś nieścisłości?

ocenił(a) film na 3
Jokullus

Polecam wersję reżyserską Królestwa Niebieskiego. Normalnej oglądać nie warto.

the_cassidy_kid

Polecam zastanowienie się nad faktem, iż płonący dom daje tyle światła że pozwala widzieć wszystko patrząc w jego kierunku, a idąc w przeciwnym za dużo się nie dostrzega, co w tak ukształtowanym terenie jak Szkocja nie jest za przyjemne. To tak w kontekście podpunktu 6), bo o tym że od odłamków kuli w skórze czy w ciele się nie umiera to rozpisywać się nie będę ^^
A w kontekście całości polecam zastanowienie się nad słowem: konwencja.

the_cassidy_kid

Zgadzam się z Tobą. Film bardzo słaby (popieram wymienione zarzuty) i do tego jeszcze tak wszędzie reklamowany. Wygląda na to, że to była strategia twórców filmu.

ocenił(a) film na 7
the_cassidy_kid

Haters gonna hate

ocenił(a) film na 3
piotr 310

Jacy znowu haters? Uwielbiam Casino Royale i ogólnie Bondy, tu pojawił się syf, to po imieniu go nazwałem. Takie "argumenty" dobre są w przedszkolu.

ocenił(a) film na 7
the_cassidy_kid

Film nie jest genialny ale da się go obejrzeć w przeciwieństwie do poprzedniej wersji która była tragiczna

ocenił(a) film na 9
the_cassidy_kid

A widzisz. W Casino Royale było więcej absurdów niż w tej części (o czym pisałem w komentarzu, wystarczy poszukać).

Ad. 1
Bond nie miał amunicji więc zakładam, że tak - chciał zdzielić gościa łychą i zrzucić z pociągu. Pierwszy strzał dostał w bark - to ogranicza jedynie ruchliwość ręki, nie jest on jakoś szczególnie groźny. O spadku 100 metrów w dół nie wspomnę - było to trochę głupie ale da się przeboleć w kontekście całości.
Ad. 2
Od drobnych odłamków po kuli w barku nie umrzesz. Na świecie żyją ludzie z kawałkami drutów w nogach po wybuchu miny albo ścierkach w brzuchu po nieudanej operacji. Kilka kawałeczków metalu zrośnięte w skórze powoduje tylko ból - chyba, że byłyby niesamowicie brudne. Wtedy mogą wywołać gangrenę.
Ad. 3
Kwatera była prowizoryczna. Pewnie o tunelach wiedzieli, ale nikt nie przewidział, że Bardem może uciec z kuloodpornej klatki. Ba, może nawet kratki były elektronicznie zamknięte i otworzyły się dopiero po włamaniu do systemu. Jeśli chodzi o strażników. M mówiła że Bardem był genialny w swoim fachu. Nie chcę gdybać, ale jest kilka możliwości obezwładnienia uzbrojonej osoby. Sam Bond to robił w kilku filmach ;)
Ad. 4
Właśnie pociąg wpada przez dziurę zgodnie z prawami fizyki. Cała kolejka wpada przez DZIURĘ. Wszystkie słupy, ściany itd. taranuje tylko pierwszy wagon i w początkowych fazach nie powinno to stanowić problemu z powodu jego ogromnego pędu. Przez to, że wagon przebija się przez kolejne ściany stopniowo wytraca prędkość. Przeciążenia nie są tak ogromne jak np w przypadku zderzenia dwóch pociągów, gdzie wagoniki faktycznie wbijają się jeden w drugi.
Ad. 6
Spróbuj odpalić ognisko i odejść 100 metrów dalej. Gwarantuje Ci, że będziesz widział tylko w kierunku ogniska - w przeciwnym już nie.
Ad. 7
M nie dostała w nogę, ale w bok - w dodatku na wylot. W momencie gdy wszedł Bardem skoczyło jej tętno i zaczęła wykrwawiać się szybciej. Na szkoleniach policyjnych mówi się, aby w przypadku postrzału oddychać jak najwolniej aby zmniejszyć puls i obniżyć szybkość krwawienia.

ocenił(a) film na 3
Chlebakk

2. To jest racja z tymi odłamkami, palnąłem w tym całym wkurzeniu na film. Doprecyzuję: uważam, że to jest naiwne. Dlatego że tak jak wielu się tutaj wypowiedziało, ludzie często nie wiedzą że coś mają w sobie. Jakiś czas temu słyszałem o facecie, który się przewrócił i wbił w głowę nóż, wyszło to na jaw dopiero po jakimś czasie, bo cierpiał na bóle głowy. Nie umarł, funkcjonował, nie krwawił.. zwyczajnie bolała go głowa. Dlaczego to jest naiwne? Bo bond podchodzi do lustra i coś tam sam sobie dłubie... i wyciąga. Tak jakby wcześniej tego nie zrobił, jakby mu nikt tej rany nie oczyścił po postrzale...

6. Jednak uważam, że to było sztuczne. Pociąg - też mnie nie przekonuje.

Chlebakk

Zgadzam się w 100%! W końcu mądra analiza. Ludzie się spodziewają cudów po filmie i potem zawiedzeni chociażby tym, że Bond robi pułapki. Ta scena miała przesłanie. Oddawała przygotowania i napięcie przed tzw. "burzą". Fakt niektóre sceny były chaotyczne, ale za to efektowne!
I nie wiem od kiedy ktoś może spodziewać się realizmu po Bondzie?! Przecież wtedy umarłby po max 10 odcinkach pewnie. Film był fajny głównie dzięki przejmującej fabule, którą w końcu można było nazwać fabułą, a nie to co w Quantum of Solance. Stawką było praktycznie MI6. Jeśli ktoś nie przejmował się jakimiś śmiesznymi szczegółami to musiał mu się film spodobać. Tu najważniejszą i najlepszą częścią był główny wątek, a także gra aktorska (nie wszystkich postaci niestety)
Ale ogólnie Skyfall można porównać do wspaniałego diamentu z kilkoma zadrapaniami. Jeśli komuś przeszkadza zadrapany diament, to nie wiem co go może zadowolić :)

greenninja

sorry ale nie znasz sie na diamentach,
moznaje polerowac i skaza znika,

użytkownik usunięty
the_cassidy_kid

Casino Royale jest rewelacyjne, to prawda, ale to jest najlepszy Bond ze wszystkich, więc nie ma co porównywać. Skyfall nie jest syfem, przesadzasz. Jest poprawny, akcja jest, trochę śmiesznych tekstów itd. Może niektóre rzeczy były trochę idiotyczne, ale cóż - da się przeżyć. Początek i koniec zwalili, ale środek filmu był na wysokim poziomie ;)

ocenił(a) film na 5
the_cassidy_kid

Odnośnie twojego pktu 4. Nie wiem czy zauważyliście,ale wpadający pociąg był pusty! :D

spy19

Pasażerów w nim nie było. Ciekawe, czy maszynisty też.

użytkownik usunięty
Evangarden

wydaje mi się, że był :P

ocenił(a) film na 4
Evangarden

Maszynista był, a pasażerów brak mimo, że chwile wcześniej tlum ludzi na peronach był.

ocenił(a) film na 8
the_cassidy_kid

4 - a widziałeś kiedyś metro wpadające do dziury, że jesteś tego taki pewien? Czy może twoja praca wiąże się z komputerowym odtwarzaniem przebiegu wypadków kolejowych?

ocenił(a) film na 10
the_cassidy_kid

Co do podpunktu 2. to chyba nie wiesz co mówisz ja sam miałem 8 lat kawałek szkła w ręce zanim mi zaczął doskwierać i mi go wyjeli.

ocenił(a) film na 9
the_cassidy_kid

Czytając twój post dochodzę do wniosku, że jednocześnie wymagasz od nowego Bonda realizmu jak i nieprawdopodobnych scen z poprzednich serii. Jak dla mnie to jest Bond na miarę naszych czasów idealnie odzwierciedlający nasze czasy i ludzi jako grupę ignorantów i hipokrytów. Ten bond zawiera dosłownie wszystko, łamie stereotyp starego nieomylnego Bonda, na filmie można się pośmiać, nie brakuje akcji. A film zawierający w sobie wszystkie te elementy to po prostu arcydzieło. Polecam każdemu a z przyjemnością obejrzę jeszcze raz.

mikelmeil

Z przyjemnością podpisuję się pod wszystkim co napisałeś :) Bond super! Arcydzieło! Diament z kilkoma ryskami, a na diamencie nikt chyba nie powinien dopatrywać się rys!

greenninja

a jak wiadomo diamonds are forever :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
konrat212121

rzeczywiście jest się czym chwalić;]

josi_e

Scena katastrofy kolejowej została stworzona bez jakichkolwiek komputerowych efektów wizualnych. - ciekawostka

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
NephilimKris

Zgadzam się. Bardzo mądra analiza. Dla mnie film był po prostu super! Miał kilka niedociągnięć, ale fabuła, gra głównych aktorów, humor wynagradzają to całkowicie.

the_cassidy_kid

...

Czasami mam wrażenie, że nie ludzie potrafią odróżnić ich własnych, subiektywnych poglądów od pojęć takich jak ''nielogiczność'' czy ''wpadka w scenariuszu''. Powyższa rozpiska jest w dużej mierze nielogiczna sama w sobie :) Dlaczego?

1. To tylko i wyłącznie Twoje osobiste narzekanie, bo scena sama w sobie jest świetna, doskonale pasuje do klimatu filmów z Bondem (gdzie najróżniejsze dziwne rzeczy pomagają agentowi 007 w sytuacjach krytycznych). Ciężko tu doszukać się jakichś błędów? Może według Ciebie wysięgnik był zbyt długi jak na ten model ;)?

2. Zabrakło Ci chyba wyobraźni w tym zarzucie, bo Bond specjalnie wyjmuje odłamki, aby przekazać je do analizy i pomóc wytropić osobę odpowiedzialną za śmierć swojego kolegi, teraz zagrażającą pośrednio M i całemu wywiadowi. Wcześniej agent 007 pozostaje w spoczynku, więc ten uraz nie daje o sobie znać, a sam materiał z pocisku nie jest istotnym śladem.

3. Zapominasz chyba, że Silva planował taki rodzaj akcji od lat. W filmie wyraźnie pada stwierdzenie, że był do tego przygotowany, znał plany metra i nowej siedziby wywiadu. Widocznie nie słuchałeś. Każda sekunda była tutaj dobrze przemyślenia. Sam moment oswobodzenia nie jest pokazany, ale wystarczy trochę dobrych chęci, aby wyobrazić sobie sposób podejścia pilnujących go (bodajże 2 agentów), którzy sami na pewno byli w szoku w związku z tym, co nagle zaczęło się dziać w ich siedzibie (alarm, otwarcie się wszystkich wejść/wyjść itd..) Nie można też zapominać, że Silva sam był kiedyś agentem, podobno lepszym od Bonda ;)

4. Zgadzam się z jednym z przedmówców. Rozumiem, że to Ty jesteś specem od wysadzania tuneli metra i wiesz jak powinno to wyglądać ;)? Poza tym co dziwnego jest w tym, że metro było puste? Może dopiero zaczynało swoją trasę? Pragnę też zauważyć, że maszynista był w środku! Nie trudno go zauważyć.

5. Nie widzę nic dziwnego w tym, że na miejscu, w Skyfall, mieszkał/przebywał w roli opiekuna, jak to go określiłeś, ''ten stary dziad'' a M pomagała w przygotowaniach zasadzki. Co w tym dziwnego? Że szefowa agencji ma jakiekolwiek pojęcie o różnych trikach związanych z bronią? Wątpię czy w MI6 zajmuje się tylko gotowaniem dla personelu i sprzątaniem po nich :)

6. Na ten zarzut jedna z osób powyżej już udzieliła odpowiedzi.

7. M zmarła z powodu wykrwawienia się. Ciężko przypuszczać, aby stan jej zdrowia w jakimkolwiek momencie po akcji w Skyfall był dobry. Zresztą widzimy łowcę, który w momencie, gdy Silva wkracza do kaplicy próbuje poinformować M, że nie znalazł rzeczy do opatrunku. Odnośnie tego czy wtedy stała czy nie - możesz mieć pretensję do samej M ;)

Nie twierdzę, że Skyfall to produkcja idealna. Ja sam mam wątpliwości co do kilku rozwiązań (chociaż akurat nie do żadnego z tych powyżej), ale wmawianie ludziom, że osobiste zastrzeżenia związane z filmem są jakimiś niewybaczalnymi błędami w scenariuszu zawsze mnie denerwowało :/ Tym bardziej, że kilka z tych zarzutów, jak się okazuje, wynika z brakuj uważnego śledzenia tego, co na ekranie!

ocenił(a) film na 3
saferdrunk

2. Tak, schowek sobie zrobił :P

ocenił(a) film na 4
the_cassidy_kid

Hehe dobre. :P

saferdrunk ok załóżmy, że taki był właśnie cel, ale wytłumacz mi dlaczego sam to sobie wyjąl? Chcieli pokazać że taki z niego twardziel?

ocenił(a) film na 3
saferdrunk

5. Dziwne jest to, bo SZEFOWA AGENCJI NIE JEST OD GRANATÓW. ANi od strzelania, ani też od uciekania przez pole z latareczką. Dobra... ten film to bajka, zwyczajna bajka... w takich kategoriach kasuję wszystkie swoje zastrzeżenia ;)

the_cassidy_kid

Jeśli szefowej został tylko jeden agent i "ten stary dziad" to chyba nie będzie popijała Earl Greya co? :) Czasem trzeba coś samemu zrobić. A Bond nie jest i NIE POWINIEN być zbyt realistyczny, bo byłby nudny. :)

ocenił(a) film na 9
the_cassidy_kid

Z tego co pamiętam, M sama przystała na to by Bond i TYLKO Bond ją ochraniał i towarzyszył do momentu rozprawienia z Silvą - proponuję oglądać filmy z większą uwagą, zanim zaczniesz się wymądrzać pokazując swój brak zrozumienia tematu. Nie - M nie jest wyłącznie od bycia szefową, bo jeśli nią została to zasadą wspinaczki po szczeblach - może i nigdy nie była agentką pokroju samego Bonda, ale z pewnością akcję widziała w życiu nie jedną i nie jedno przeżyła więc to jest jak najbardziej logiczne. Inną kwestią jest, że tak jak ktoś napisał niżej - generalnie Bondy nigdy nie były realistyczne - miały być dobrą rozrywką o bohaterze, który z każdej opresji wyjdzie cało - jak Indiana Jones tylko że tutaj mamy do czynienia ze szpiegiem... Aż szkoda się w ogóle produkować bo i tak pewnie niczego nie zrozumiesz....

ocenił(a) film na 8
the_cassidy_kid

Rozumiem, że to jest pierwszy film o Bondzie, który oglądałeś? Poradzę tylko, że serię filmów o agencie 007 się albo kocha albo się jej nie ogląda. Jeżeli chcesz się doszukiwać co jest sprzeczne z prawami fizyki, medycyny itp to nie jest film dla Ciebie, bo w nim jest pełno takich rzeczy, bo to jest FILM a nie rzeczywistość, a niektórym to ciężko odróżnić. Dla przykładu polecam wpisać w youtube hasło "jaws". Zobaczysz do jakich niebywałych sytuacji dochodziło w "starych" bondach i co ten człowiek potrafił przeżyć :) Zaznaczę, że współczesna medycyna nie potrafi znaleźć odpowiedzi na pytanie "jak on to przeżył?" :) Odłamki kul przy tym to pikuś :) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
the_cassidy_kid

To zamiast pisać ogólnie może odniesiemy się bezpośrednio do twoich zarzutów

1) Nie wiem czy ci umknął fakt ale w momencie kiedy znajdował się jeszcze za Koparką zabrakło mu kul by oddać jakikolwiek następny strzał do swojego celu, a musiał się dostać w jego pobliże. Wsiada do koparki z wysuniętą łychą i w momencie kiedy zaczął dokonywać manewru obrotu dostał jedną z kul ponieważ był odsłonięty. Łycha miała cel tylko i wyłącznie prewenyjny, nie wiem czy zauważyłeś ale kule odbijają się od łychy a nie przechodzą przez calową stal. Zbliżył się do następnego wagonu, napastnik przerywa spoiwa między wagonami więc jedyna szansa by przeskoczyć na drugą stronę to przejscie po ramieniu dźwigu. W międzyczasie napastnikowi kończą się naboje.
Dlaczego z nabojami biegł jakby nic mu się nie stało?
Kolejny fakt ci umknął (nie dziwi mnie to) w trakcie filmu bond wyciąga resztki kawałków z swojego ciała i poddaje je analizie, okazuje się że były to pociski uranowe które mają na cel bardziej spowodować skomplikowane komplikacje niż zabicie na miejscu. Poza tym ciało wysportowanego człowieka potrafi także w inny sposób zareagować na postrzał niż wiotkiego faceta.
Co do postrzału to fakt, jest to dość dziwny przypadek ponieważ w momencie w którym wpada do wody widać ślad tylko i wyłącznie po strzale napastnika a nie jego współagentki... kwestia ta jest do własnego zinterpretowania...

2) Od odłamków w organizmie się nie umiera (nie przy takiej skali)... Znany jest przypadek faceta który brał udział w drugiej wojnie swiatowej zmarł w latach 70tych a po smierci gdy go skremowano pozostało po nim okolo 0.3kg metalowych resztek jakich jego organizm miał w sobie po doświadczeniach wojny.

3)To nie było śmieszne to fakt... Bardem znał plan londynu jak własną kieszeń, skomplikowane mapy oraz schematy miasta były w jego posiadaniu. Po zamachu MI6 przeniosło się do podziemi jako do nowej tymczasowej lokacji, przed przeniesieniem do nowego miejsca dla całej agencji... W podziemiach nie znajdowała się całą agencja tylko ich techniczny wywiad, Budynku niewiele mniejszego nie da się przenieść do siei tuneli... Przeniesli tylko ich techniczny wywiad, oraz w ramach bezpieczenstwa przeniesli też M.
Dlaczego im uciekł? Dezaktywował wszystkie systemy obronne w MI6 w pewnym obszarze. Jego drzwi od klatki poprostu się otworzyły, przed uwolnieniem się sam zaczął stosować ruchy które zaniepokoiły strażnika i spowodowały iż ten zbliżył się do jego szklanej celi... Ucieczka z sieci tuneli to tylko była kwestia czasu... Nie było to ufortyfikowane miejsce (tunele w których była nowa siedziba MI6)
Nie musi zabijać 2 na raz, jeden się zbliża przejmuje broń i z niej zabija drugiego... (sekwencje z braniem zakładnika są tak nudne że reżyser z nich zrezygnował)

4) Interpretacja własna ( poprawność polityczna ) londyn przeżył zamach w metrze i chciano pewnych elementów oszczędzić widzom (widok krwi i ciał w metrze)

5) Intepretacja własna (skoro za przykład wyciągasz Kevina Samego w Domu oraz filmy z Van dammem to wydaje mi się ze wszystko to co napisałem wczesniej może zdać się na zbytek.)

6) Interpretacja własna, oczekujesz po 70 letnim dziadku takiej samej asertywności jak po Bondzie? Pozdrowienia dla twojego Dziadka który zapewne jest w jednostce specjalnej GROM.

7) Poczytaj o adrenalinie oraz o jej działaniu na organizm, ponadto M już lezała w tunelu wcześniej. W kościele stoi podparta o ławeczkę w pierwszym rzędzie.
Pozatym M musiała umrzeć, ponieważ sama ogłosiła przed premierą że bedzie to jej ostatni film z serii...

Pozdrawiam wszystkich blockbusterowców. Fajnie że jesteście i nabijacie kase wytwórniom, a stwierdzenie "milczenie jest złotem" w waszych ustach powinno nabrać dodatkowego znaczenia.

ocenił(a) film na 8
shewie

1) czyli rozumiem, że upadek z takiej wysokości do rzeki - NA PLECY - kończy się złamaniem 4 żeber i poobijaniem?
2) w kwestii odłamków to tylko jedno, oczywiście były na tyle charakterystyczne, że tylko 3 os na świecie je używają, co z tego, że najemnika widział i Bond i no właśnie czarnoskóra Moneypenny (to już lekka żenada).
5) rzeczywiście pułapki w stylu MacGyvera czy A-Team, w tym czasie mogli tam ściągnąć kompanię SAS i ująć wszystkich
6) chciałbym zauważyć, że wspomniany Dziadek żył tam milion lat, przechodząc te łąki miliony razy, więc miganie latarką jak świetlik było więcej niż śmieszne.
a ja się przyczepię do bzdurnej zamiany nowego P99 na PPK (tak, wiem, miało być nawiązanie do poprzednich Bondów - mimo wszystko słabo). do tego czarnoskóra Moneypenny? to następny Bond będzie Azjatą czy Arabem? no i intro, jak dla mnie fatalne, mierne i toporne.
i proszę bez HgH, bo za Bondami przepadam ;]

ocenił(a) film na 10
sucinum

Ad. 5) Nie mogli, bo cała akcja była nielegalna i jej upublicznienie mogłoby się skończyć może nawet zamknięciem MI6.

ocenił(a) film na 9
sucinum

1)Mnie też to dziwi, dlatego ująłem to w aspekcie własnej interpretacji, bo logiki w tym zdarzeniu nie widze...
To tak jakby Nolan pominął kwestie wyjaśnienia widzom jak Bruce wydostaje się ze studni/więzienia w ostatnim Batmanie.
2) Racja.
5) Tak jak wyjaśnił ci mrozikos665

Nastepny Bond może być czarny, podobno Idris Alba chodzi po głowie producentom... niestety...

ocenił(a) film na 8
shewie

5) nie było tajemnicą, że Silva uciekł, poza tym co tekst "akcja była nielegalna", byłaby to akcja ujęcia terrorysty i zamachowca na ministrów, itd. itd. poza tym działania SAS są tajne, więc jakie upublicznienie ;]

ocenił(a) film na 9
sucinum

No to by zrobili film o SAS :) film skupia się na relacjach silva, bond, M.

ocenił(a) film na 8
shewie

i pojedynku rodem z MacGuyvera czy A-Team ;]

the_cassidy_kid

czy wam sie nudzi że piszecie takie eseje ... przeciez nikomu nie chce sie tego czytać .
opisujesz co dzieje sie w filmie ... moze ktos sie wybiera do kina i nie potrzebuje streszczenia .

ocenił(a) film na 3
jacqueslemans

To właśnie dla tego kogoś jest wrzeszczący komunikat "SPOJLERY"

ocenił(a) film na 7
the_cassidy_kid

Jeżeli wedlug ciebie Skyfall jest bajką to znaczy że jest to bardzo dobry Bond -bo wieksość klasycznych Bondów to bajka ,tylko taka dla dorosłych .

ocenił(a) film na 6
bradock

Tyle, że we wszystkich Bondach 007 ratuje świat (nie jakieś miasto, czy też grupkę turystów, ŚWIAT, a przynajmniej WB), a tutaj nie ratuje nikogo... Dno.

ocenił(a) film na 7
radosuaf

Nie prawda ,nie we wszystkich filmach Bond ratował świat ,np w Pozdrowieniach z Moskwy gra toczyła się o przejeńcie dekodera szyfrującego , W żyj i pozwól umrzeć chodziło tylko o interesy i rynek narkotyków .W Człowiek ze złotym pistoletem tylko o zabicie najlepszego zabójcy na świecie .W Tylko dla twoich oczu o urządzenie Atack .W Obliczu śmierci o handel bronią i narkotyki ,W Licencji na Zabijanie o prywatną zemstę .A w tym filmie chodziło o to że zagrożona była szefowa całego wywiadu ,osoba najwiencej wiedząca itp Bond miał za zadanie ją ochronić i zabić Silve .W sumie to miał zabić Silve ale użył M jako przynęty .

ocenił(a) film na 6
bradock

Pozdrowienia z Moskwy - przejęcie urządzenia mogło zniszczyć całe NATO, więc ustalony porządek na świecie, w "Tylko..." może nie do tego stopnia, ale też... W sumie co do reszty można się zgodzić (widzę, że są ludzie na tym forum, którzy sięgają poza Casino Royale :) i może nawet trochę mnie przekonałeś....

ocenił(a) film na 8
radosuaf

Hmmm ... jak dla mnie to w Skyfall Bond ratuje sens własnej egzystencji - ratuje MI6, czyli jednocześnie ratuje siebie
do tego, ratuje / a przynajmniej się stara / M, chyba najbliższą Mu osobę w całej agencji, stara się też udowodnić, że nie jest jeszcze reliktem przeszłości i że jeszcze na wiele Go stać a końcówka zapowiada nowy rozdział, nowy porządek.

ocenił(a) film na 7
lelen_lis

Dokładnie tak jak piszesz .Gdy Bond zobaczył w dzieniku atak na siedzibe MI6 od razu ruszył do ataku .