Na początek powiem tak :
Początek filmu = typowo bondowski tak jak powinno być , pościgi motorami po dachach , strzelaniny , akcja na pociągu ... :)
Środek filmu = plagiat Mrocznego Rycerza ... główny przeciwnik chciał zostać schwytany , ucieka i poluje na "M" dla zabawy . Zachowuje się jak Joker :D te jego śmiechy , miny , zachowanie :)
Końcówka filmu = Kewin sam w domu ... te zastawianie pułapek i czekanie na bandziorów :D
Zero Bonda w bondzie prawie było ... tylko na początku .
Ciekawostki nawiązujące do Mrocznego Rycerza to :
- "Q" w tym bondzie jest jak " Lucius Fox" w Mrocznym czyli dostarcza zabawki i nakierowuje za pomocą komputera na trop głównego przeciwnika .
- aktor grający "Q" niesamowicie przypomina aktora grającego "Stracha na Wróble" z Batman Begins :)
- Na samym końcu Skyfall wybucha nagle dom a zaskoczony Bardem pada na ziemie ... bliźniacza scena jak w Mrocznym Rycerzu kiedy to Gordon dojechał do magazynu po Rachel a on wybuchł też niespodziewanie
- mamy zniszczenie helikoptera tak jak w Mrocznym Rycerzu
- W Mrocznym Rycerzu efektu dodała ciężarówka która się wywróciła a tutaj mamy metro , które wpada na Bonda
- wspomniana już cała sekwencja z Mrocznego Rycerza gdzie Joker sam chciał być schwytany i uciekł ... tutaj mamy to samo :)
- Cała postać Bardema jest jak Joker :)
- Bardem ma zniszczoną twarz tak naprawde ... Nawiazanie do Dwóch Twarzy ;)
- dialogi identyczne jak w Mrocznym praktycznie ... kiedy to w Skyfall pada tekst " Jest ciągle o krok przed nami" :)
- Bardem ginie od noża - ulubiona broń Jokera
Czy wy też mieliście takie wrażenie , że cały środek Skyfall był ściągnięty z Mrocznego Rycerza :D ? Ja się czułem jak na projekcji Mrocznego :)
dobrze , że sam Mendes mówił przed premierą , że wzorował się na Mrocznym Rycerzu :D Tyle , że on tak wkleił połowę jego fabuły :p haha
SPOILER!
Zapomniałeś dodać, że Bond w tym filmie był wzorowany na B. Wayne - Mendes w tym aspekcie kompletnie przegiął, każąc Bondowi chodzić pod krawatem. I jeszcze ta broda..
Moneypenny żywcem zerżnięta z Anny Ramirez - celowo i z premedytacją obsadził w tej roli brunetkę.
Karabiny w DB5 to jawne nawiązanie do dział w Tumblerze.
I na koniec największe: M. Tak jak Wayne musiał oglądać śmierć swojej matki, tak M MUSIAŁA umrzeć na rękach Bonda - aż wali po oczach.
Mistrzu mój, dziękuję Ci za ten demaskatorski wpis.
PS. Może mam mylne wrażenie, ale chyba nikt tutaj nie wpadł, że scena z.. w.. jest genialnym nawiązaniem do Richarda Kiela?
Ja wpadłem. :P
A karabiny w Aston Martinie to przecież nawiązanie do standardowego wyposażenia tego wozu z "Goldfingera". Bardzo mnie scena z nimi ucieszyła.
Nawiązania do Nolana są, nie da się ukryć, ale w tym wypadku to jest dla mnie akurat na plus, no i umówmy się, że "Skyfall" > "TDKR".. ;)
Nie, skąd. To musiał być Tumbler, mówię Ci. Założyciel tematu rozpracował ten spisek, ja mu wierzę. Nie chce mi się oglądać całej nolanowskiej trylogii, ale jestem przekonany, że gdzieś tam przypadkiem jakiś Aston Martin został uchwycony w kadrze - na pewno stąd się wzięło DB5.
:D
Katastrofa metra jest podobna troche do tej z końcówki pierwszego batmana, do tego akcja w tym wiezowcu w szanghaju przypomina mi scene z mrocz ryc kiedy joker chce wysadzic promy w powietrze
Bo ten film mógłby się spokojnie nazywać "Mroczny Bond powstaje". Ale to nie "plagiat" tylko film inspirowany co najwyżej.
"Mroczny Bond sam w domu" ;)
Nie no, uważam, że film był bardzo dobry, a te nawiązania do starych filmów spowodują, że na nowe Bondy będą utrzymane w takim stylu.
Tylko zastanawia mnie jedna rzecz: Mimo, że cały świat widzi w tym filmie wielki potencjał, kunszt reżyserski i uważa Skyfall za jeden z lepszych Bondów w historii, to Polacy muszą ten film negować, doszukiwać się błędów itp. Błędy zdarzają się przecież wszystkim, a mówienie że np. to nie mogło się na prawdę zdarzyć, bo to nierealne, jest nie w stylu Bonda. Przecież filmy o Bondzie (szczególnie z Moorem i po części z Brosnanem) są w pewnym sensie niemożliwe do zdarzenia się w realu i chyba za to je wszyscy tak kochają ;)
Jaki cały świat? Jeszcze połowa świata filmu nie widziała, zwłaszcza w USA premiera dopiero za 2, czy 3 tygodnie. :P
A krytykować trzeba, kiedy film na to zasługuje.
Mi się najbardziej nie podoba to, że Bond zaczyna naśladować inne serie filmowe, zamiast pozostać Bondem. A że świetne kino rozrywkowe w starym bondowskim stylu wciąż można zrobić udowodnił w tamtym roku Brad Bird, kręcąc czwartą część "Mission Impossible". Więc to nie jest coś totalnie przebrzmiałego i nie na czasie: absurd i nieprawdopodobieństwo.
Jak nic proces, producenci GOT o to zadbają. Chyba, że przedtem dostaną pozew od Marvela. (C) Stark.
A nie, przepraszam. Pogubiłem się w tych wszystkich spiskach, to też było w TDK.
Reżyser sam się przyznał do inspiracji TDK więc to nie jest teoria spiskowa. A że te inspiracje zaszły tak daleko to inna para kaloszy.
Czy ja wiem? Właściwie tylko czarny charakter z początku może przypominać Jokera, ale więcej podobieństw nie widzę. Chyba trochę przesadzacie...
Zabawne są te porównanie, szczególnie, gdy czepiamy się rzeczy w stylu ''wybuchająca cieżarówka'' czy ''storm is coming''. Myślę, że Bond faktycznie wyrządził straszną krzywdę Batmanowi, a ten popełnił karygodny błąd nie zastrzegając sobie praw do pewnych motywów, tekstów oraz sytuacji :P Obawiam się, że twórcy ''Skyfall'' będą mieć dużo szczęścia jeśli twórcy wszystkich filmów z ''wybuchającym helikopterem'' nie pozwą ich teraz w sądzie o wielomilionowe odszkodowania ;) Zbyt wiele rzeczy w tym filmie jest zniszczonych, zbyt wielu ludzi upada w podobny sposób, a i język angielski jakby taki sam ;)
storm is coming mr. Bond ;) tak czy inaczej mnostwo motywow na pewno w duzym stopniu bylo wzorowanych na innych filmach,szkoda ze przez to film jest malo oryginalny. Scena w ktorej nadlatuje helikopter z muzyką z głośnika przypomina mi fullmetalljacket jak amerykanie strzelali do wietnamcow :D a to napiecie ze zaraz bedzie ostateczne starcie jak w ryanie szer. ;)
No i Bardem tak jak Joker w przebraniu policjanta :) a co do tekstu "The storm is coming" też natychmiast wychwyciłem :D
Szkoda , że po takim kapitalnym "Casino Royale" idą w złym kierunku i każda kolejna część coraz gorsza ... Jak mogli tak dać ciała ... Casino było "bondowskie" a Skyfall to film sensacyjny ...
"Zero Bonda w bondzie prawie było ... tylko na początku "
Cociaż reklama Coca Coli Zero pasuje. :P
Zgadzam sie bond był tylko na początku a później Bond "umarł" wraz z całą akcją.
Coś mi się wydaje, że ten Bond byl tylko dla reklam robiony, a prawdziwego Bonda zobaczymy w kolejnym filmie na 50 lecie rocznicy.