... ale bardzo pozytywnie. Nie jestem fanatykiem Bonda. Z racji tego, że wygrałem w konkursie
bilet na Skyfall, postanowiłem zobaczyć dwie poprzednie części. Nie byłem jakoś bardzo
poirytowany - od takie tam kino na niedzielę.
Trzecia część, to jednak zupełnie inne podejście do tematu. Od razu zaznaczam, iż jest to jak
dla mnie, najlepszy epizod i modlę się o to, aby był ostatnim. Skyfall cudownie zamyka trylogię,
nie pozostawia pytań, pokazuje Bonda jako człowieka, a nie agenta. Film ma fantastyczne
rozwiązania dynamiczne i co ciekawe, bardzo ważnego drugoplanowego bohatera - ANGLIĘ!
Podobno mają pojawić się następne Bondy... jeśli nie będzie to restart serii, to ktoś może
spieprzyć bardzo dobrze zakończenie.