Okazuje się, że Jamesa też czasami coś boli i że potrafi się zmęczyć - to chyba plus na tle wcześniejszych filmów.
Psychopata Silva - palce lizać
Dziewczyna psychopaty, Sévérine - lizać palce i nie tylko ;)))))
M - trochę zbyt babciowata, ale jakoś trzeba uwiarygodnić przejście na emeryturę i tym samym trochę usprawiedliwić Mallory'ego
Q - na mój gust za młody i bez wybuchającego pióra.
Alegoryczna scena spotkania Bonda z Q przed obrazem Turnera "Ostatnia droga Téméraire’a" (koniec pewnej epoki, nowe ale niekoniecznie ładne zastępuje stare) spodobała mi się bo lubię obrazy tego malarza (jeżeli tylko będziecie mieli okazję, to obejrzyjcie je w naturze MISTRZOSTWO ŚWIATA; naprawdę malowanie żywiołami).
Poza tym dużo tu odwołań i ukłonów w stronę wcześniejszych filmów.
Niektóre sceny lekko przegięte - ale w końcu to Bond :))
Uważam, że ten film wart jest obejrzenia
O ile ktoś lubi filmy z beznadziejną, bezsensowną i po prostu upiornie nudną fabułą...
Rozumiem, że kino, że tak je nazwę rozrywkowe jest "be" a godne uwagi prawdziwego kinomana są tylko i jedynie filmy ambitne????
Wcale tak nie twierdzę. Lubię zarówno dobre filmy ambitne, jak i rozrywkowe (na przykład "Piraci z Karaibów", "Szklana pułapka I", "Wasabi". Skyfall to po prostu gniot z koszmarną fabułą. Shrek 1 miał fabułę, Skyfall to żałość, tragedia, nie wiem, jak można trąbić, że to dobry film.