Nareszcie Bond który ogląda się ja normalne dobre kino, a nie naiwna historyjka, która ma rozśmieszać, bo trzymać w napięciu nie daje rady. Do tego świetne cytaty i inteligentne nawiązania do innych filmów cyklu. Piosenka Adele ponizej przecietnej, nie wiem za co nominacje.
Chyba sobie żartujesz, że historia nie była naiwna, cytaty świetne, a film godny uwagi... Dawno nie widziałem tak naciąganych ujęć, idiotycznych tekstów rodem z polskich seriali zać akcja to po prostu dno. Za przykład niech posłuży wpadnięcie metro przez dziurę... I on to miał zaplanować tak? Dokładny czas przejazdu, a także fakt że w ogóle się znajdzie w tych kanałach...? Od początku do końca jest to naciągana bajka i chyba tylko dzieci się nabiorą na nią. Nie tego oczekiwałem. Stracony czas. Zdecydowanie znacznie gorszy od ostatniej odsłony Bourne'a.
Nie miał zaplanowane tego że walnie w bonda metrem, ale miał za planowe sposoby odcinania drogi pościgowi za nim.
W końcu nie zboczył z trasy która sobie wyznaczył na początku.
Absurdem jest np to że cyjanowodór wyżera mu wnętrzności gdy z rzeczywistości porostu blokuje dostawanie się tlenu do krwi i człowiek się po prostu dusi..
A bond z swojej zasady ma być naiwna historyjką gdzie masz super agent ma masę super gadżetów dostarczanych przez Q.
Gdzie jest auto Bonda które było w każdym odcinku jego serii, gdzie jego kobiety?
Film nie ma nawiązywać ma kontować, filmów z ambitniejszego kino sensacyjnego/ thrillerów/dramatów itd mamy multum.