jest on jednak zbyt długi, ciągnie się i jeśli ktoś jest śpiący- nie powinien go oglądać....
Plus za zmuszenie widza do myślenia, do zastanawiania się nad motywami postępowania głównego bohatera.
Gdyby był o godzinę krótszy- uznałabym go za bardzo dobry...
myślę, ze ostatnie o co reżyserowi chodziło to zmuszanie do zastanowienia się nad motywami postępowania bohatera.
Podbijam,
to było jedno z najbardziej zaskakujących zakończeń jakie widziałem w filmach. Bardzo kojarzy się ze Świętą Górą Chodorowskiego.
mam wrazenie, ze teraz w filmie jak nie ma bardzo szybkiej akcji, dynamizmu to uznawany jest za zbyt dlugi. z tego co kojarze to ten nie trwa nawet dwoch godzin. ja wlasnie tesknie za czasami kiedy film opieral sie na dialogach, analizowaniu psychiki bohaterow, dlugich ujeciach itd. i trwal czasami nawet powyzej 3 godzin
o godzin krótszy? czyli trwał 30minut? nie zbliżaj się w takim razie do szatańskiego tanga!