PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650957}
2,3 50 468
ocen
2,3 10 1 50468
1,5 26
ocen krytyków
Smoleńsk
powrót do forum filmu Smoleńsk

Nope. ;-;

ocenił(a) film na 1

Cztery osoby reżyserowały ten film i nikt nie wpadł na to że jest mega słaby a obsada to beztalencia które znalazły się tu przez przypadek ale Chicago ładne, brzoza to najbardziej charyzmatyczna postać w tym filmie 10/10

Poethorn

Dużo osób decydowało o tym filmie, ale żadna z nich nie weźmie porażki na siebie.

na_Hel

Przy tej propagandówce jaką robi PiS nic dziwnego, że taki szajs wyszedł

na_Hel

z samym wzięciem udziału powinny być związane wyrzuty sumienia

Bekemam

Po zmianie władzy film raczej odejdzie w niepamięć. Pozostaje jednak sprawa "podkomisji", jej nigdy nie opublikowanego raportu końcowego, wydatkowanych milionów no i zniszczonego "badaniami" drugiego Tu-154M, którego Agencja Mienia Wojskowego chciała wcześniej sprzedać. Pozostanie też krzywda rodzin ofiar katastrofy, potraktowanych instrumentalnie.

bazant57

ja tu największy problem widzę w tym, że da się ludziom wmawiać jakieś nieprawdy pomimo oczywistych faktów. Pomimo, że nieprawdy zaprzeczają faktom, to to zaprzeczenie ma potwierdzać, że nieprawda jest prawdą.

Pomimo, że fakty wskazują na błędne decyzje, brak warunków do lądowania, presja w związku z opóźnionym lotem , nagranie z kabiny pilota, gdzie wyraźnie słychać reakcje pilota, kiedy zdał sobie sprawę się w jak tragicznej sytuacji się znalazł, to i tak da się ludziom wmawiać kłamliwą wersję o spisku.

Bekemam

Bo część ludzi układa sobie obraz świata zero-jedynkowego. W nim nie ma miejsca na niuanse, jest tylko dobro lub zło. L.K. miał być najlepszym prezydentem w historii, o przeogromnym wpływie na kraj i nieocenionych zasługach międzynarodowych. Jego śmierć nie mogła być przypadkowa, prozaiczna, musiała mieć głębszy sens. To dobre podłoże do kreowania teorii o męczeństwie. Czym innym jest pochówek na Wawelu, miesięcznice, kilkadziesiąt (wątpliwej jakości artystycznej) pomników, wreszcie działanie "podkomisji". To kreowanie żywotu świętego, bez kantów, wad, drobnych śmieszności. Nawet wymawianie jego imienia przez profanów winno być karane, o czym przekonał się nowy premier. Bo jest ktoś, kto zazdrości L.K. jego faktycznych (choć wcale nie tak wielkich, jak obecnie trąbią) zasług w "Solidarności", zdobycia najwyższych zaszczytów w państwie i przejścia do historii. Ktoś, kto na każdym ślubie chciałby być panną młodą, a na każdym pogrzebie nieboszczykiem (co przypisywano min. W. Churchillowi) z racji nienasyconego ego.

bazant57

Przecież Prezydent Lech Kaczyński mógł niektórymi swoimi działaniami w obszarze polityki międzynarodowej wyraźnie zirytować polityków w Moskwie.

1.Podczas szczytu NATO w Bukareszcie L. Kaczyński w 2008 roku zabiegał silnie o danie Ukrainie zielonego światła w kwestii przystąpienia tego kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nie jest wielką tajemnicą, że Rosja krzywo patrzyła się na rozszerzanie NATO na Wschód po rozwiązaniu Układu Warszawskiego i na starania Ukrainy o członkostwo w NATO. Putin dosyć szybko po objęciu władzy zaczął dążyć do jakiejś częściowej reintegracji obszaru post-sowieckiego pod przywództwem Moskwy, i zależało mu szczególnie na wciągnięciu Białorusi i Ukrainy do ścisłej współpracy z Rosją. Moskwę zirytowało mocno w tym kontekście dojście do władzy w Kijowie wskutek Pomarańczowej rewolucji polityków o pro-zachodniej orientacji, którzy mówili, że celem Ukrainy powinno być dołączenie do rodziny państw zachodnich, co miało oznaczać przystąpienie do UE i NATO.
Putin w 2008 roku wyraźnie powiedział, że danie Ukrainie zielonego światła w kwestii członkostwa tego kraju w sojuszu zawiedzie ten kraj na skraj zagłady.
2. Kaczyński nawiązał przyjazne stosunki z prezydentami Gruzji i Ukrainy (Juszczenką i Saakaszwilim). Putin nie był jakimś wielkim fanem tych dwóch polityków.
3. Lech Kaczyński zabiegał także o ściągnięcie do Polski żołnierzy USA i był gorącym zwolennikiem projektu tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach lansowanej przez administrację młodego Busha. Każdy kto się trochę interesował światową polityką wiedział, że Putin był wrogo nastawiony do tych pomysłów Busha.
W jakimś stopniu na potwierdzenie moich słów zacytuje fragmenty dwóch książek:
Radosław Sikorski w książce ‘’Polska może być lepsza’’ opisując wizytę polskiej delegacji w Moskwie i spotkanie z Putinem napisał:
,,Rozmowy zaczęliśmy, zgodnie z przewidywaniami, od tarczy antyrakietowej. Zdolność do zniszczenia Stanów Zjednoczonych to jeden z ostatnich atrybutów mocarstwowości, jaką Rosja odziedziczyła po ZSRR, i nie może dziwić, że Rosjanie zazdrośnie jej bronią. Przywództwo sowieckie spanikowało w swej reakcji na plan strategicznej inicjatywy obronnej znanej w latach 80. jako gwiezdne wojny prezydenta Ronalda Reagana. Ówczesna technologia nie umożliwiała skonstruowania takiego systemu. Mimo to Sowieci nie tylko uwierzyli Reaganowi, ale też doszli do wniosku, że w takim wyścigu skazani są na porażkę. Plany Reagana, a potem Busha były sprzeczne z podpisanym jeszcze w 1972 roku traktatem ABM, zgodnie z którym oba państwa zobowiązywały się do niebudowania narodowych systemów obrony przeciwrakietowej. Chodziło o to, aby logika MAD, czyli pewnego wzajemnego unicestwienia, nadal utrzymywała równowagę strategiczną. Wiedząc, że każde uderzenie na partnera wywoła zmasowany odwet, w którego wyniku znikną obie stolice, niewątpliwie obopólnie odstraszało. I w 2001 roku administracja George’a W. Busha jednostronnie ów traktat wypowiedziała. Lege artis, na podstawie klauzuli zawartej w samym traktacie. Niemniej Rosjanie po prostu nigdy nie uwierzyli, że Amerykanie boją się ataku nuklearnego ze strony Iranu, którego zdolność do skonstruowania małych ładunków atomowych, a także do budowy rakiet zdolnych sięgnąć USA, była i jest sprawą bardziej dekad niż lat."
,,Prezydentowi Putinowi ewidentnie ten problem bardzo leżał na wątrobie, choć na tym etapie wydawało się, że bardziej przeszkadzał mu proponowany radar w Czechach niż baza antyrakiet w Polsce. (…) Putin wziął kartkę papieru i naszkicował dla Donalda Tuska zasięg działania proponowanej instalacji. Trzeba przyznać, że robiło to wrażenie. Nie tylko dlatego, że Putin miał szczegóły techniczne w małym palcu, lecz także z tego powodu, że zasięg radaru naprowadzania ewidentnie obejmował terytorium Rosji. I nieważne, że do zestrzelenia doszłoby w stratosferze lub jeszcze wyżej; prezydent Rosji domagał się fizycznego ograniczenia zdolności radaru do pracy nad obszarem jego kraju.’’
https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/70483,o-czym-tusk-rozmawial-z-p utinem.html?fbclid=IwAR05nNjOWqAksClcTU4Y_yVAdeblT2wcn-oNDRsOg9bBHIMrtlNBqWK3_60

Zacytuje jeszcze fragment z książki ‘’Ziemia Obiecana’’ Baracka Obamy , w których były Prezydent USA opisuje swoje pierwsze spotkanie z Putinem.
Ówczesny Premier Rosji powiedział mu wtedy m.in. że ,,Podjęta siedem lat wcześniej decyzja Stanów, by wycofać
się z traktatu o redukcji rakiet balistycznych, oraz ich plany budowy
tarczy antyrakietowej przy rosyjskiej granicy zagrażały stabilności
strategicznej. Przyjęcie krajów byłego Układu Warszawskiego
do NATO za rządów Clintona i Busha stopniowo zawężało rosyjską
„strefę wpływów”, a amerykańskie wsparcie dla „kolorowych
rewolucji” w Gruzji, na Ukrainie i w Kirgistanie pod zwodniczym
pozorem „promowania demokracji” doprowadziło
do zainstalowania wrogich rządów w przyjaznych niegdyś Rosji
państwach. Z punktu widzenia Putina Amerykanie zachowywali się
arogancko i lekceważąco, nie traktowali Rosji jak równego partnera
i wciąż próbowali dyktować warunki reszcie świata. Nie wróży to
dobrze, powiedział, naszym przyszłym stosunkom.’’

4. Kaczyński ponadto podejmował starania zmierzające do uniezależnienia Polski od dostaw surowców energetycznych z Rosji. Sceptycznie odnosił się do negocjowanego przez Waldemara Pawlaka kontraktu gazowego z Rosją.
Zacytuję w tym miejscu fragment książki Sławomira Cenckiewicza poświęconej prezydenturze L. Kaczyńskiego.
,,Po przedstawieniu przez wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara
Pawlaka w Sejmie na początku listopada 2009 r. oficjalnej informacji o przebiegu polsko-rosyjskich negocjacji gazowych, prezydent
skierował do premiera Tuska szereg zasadniczych pytań. W piśmie
z 13 listopada 2009 r. Lech Kaczyński wyraził swoje zastrzeżenia
co do długości obowiązywania kontraktu jamalskiego, cen i wolu-
menu gazu sprowadzanego z Rosji oraz statutu i kontrolującej infrastrukturę tranzytową spółki EuRoPol Gaz. Prezydent ostrzegał
premiera, że radykalne przedłużenie kontraktu jamalskiego na tak
niekorzystnych warunkach oraz zwiększenie rosyjskich wpływów
w EuRoPol Gazie pogłębi uzależnienie Polski od dostaw tego strategicznego surowca z Rosji. Lech Kaczyński obawiał się także, że
zakontraktowanie dużej ilości gazu ze Wschodu opóźni lub nawet podważy plany budowy gazoportu w Świnoujściu.’’
5. Kaczyński oczywiście mógł też podpaść rosyjskim politykom przez swoją wyprawę do Gruzji w 2008 roku. Wiadomo że nasz prezydent w jakimś stopniu współudział w kwestii wojny w Gruzji z administracją prezydenta Busha.

Bekemam

Trochę się zmieniło przez minione trzy tygodnie. Nie ma już podkomisji, a przygotowywany audyt zapewne pokaże skalę matactw z zamawianymi opiniami i badaniami. Poza tym okazało się, że Agencja Mienia Wojskowego w wyniku dokonanych przez zagranicznego "rzeczoznawcę" zniszczeń w drugim Tu-154M poniosła szkodę sięgającą nawet 70 mln pln. Może mniej, jeśli ktoś kupi go na części, bo raczej nie polata po przepiłowaniu dźwigarów głównych skrzydeł.

Bekemam

Wielu osobom wydawało się na przykład podejrzane to że nikt tej katastrofy nie przeżył. https://lubimyczytac.pl/ksiazka/116663/zbrodnia-smolenska-anatomia-zamachu?fbcli d=IwAR0uvMIISfooQaaEx4DMBVOuK4Z0rui7oYAvBCoiDvqMcL7-CCnjcYEk3Ew - W 2011 roku ukazała się książką będąca prawdopodobnie w dużym stopniu dziełem jakiejś grupy osób mających doświadczenie pracy w służbach wywiadowczych Stanów Zjednoczonych. W kontekście stawianej przez MAK tezy o kontrolowanym locie ku ziemi możemy w niej przeczytać: ,,Jeśli wierzyć MAK, to dlaczego nie przeżyła połowa pasażerów sa­molotu? Przecież w lotach kontrolowanych przeżywalność katastrof wy­nosi 53%. Dlaczego tutaj była niższa, skoro był to rzekomo lot kontro­lowany?
MAK w świetle danych, które działały na jego niekorzyść i wskazywa­ły niekoniecznie od razy na zamach, ale po prostu na konieczność rewizji
przebiegu akcji ratunkowej, ogłosił, że samolot zderzył się z ziemią generu­jąc przeciążenie 100 g.
Nie mając żadnych dowodów na tak olbrzymie przeciążenia, MAK
ogłosił, że wynikają one z badań medyczno-traseologicznych, przy czym
ich wyników nigdy nie przekazano do Polski. Tylko część protokołów sek­cji zwłok została przekazana polskiej prokuraturze, ale były one niekom­pletne, pozbawione załączników na temat badań - były to jedynie lakonicz­nie wypełnione formularze urzędowe.
W związku z opisanym przez MAK przeciążeniem 100 g pojawiły się
dwa kłamstwa, wynikające z błędnych konkluzji MAK.
Po pierwsze, matematycznie takie przeciążenia nie miałyby skąd wy­
niknąć w tych okolicznościach.
Po drugie, można w warunkach takiego przeciążenia przeżyć i znane są
takie przypadki.
Siła przeciążenia to rodzaj przyspieszenia, pewna wartość fizyczna,
wynikająca ze spadku lub wzrostu prędkości, odwrotnie proporcjonalna
do czasu trwania tego zjawiska.''

Ta teza o tych ogromnych przeciążeniach została powtórzona w Raporcie komisji Millera. https://www.youtube.com/watch?v=rmUxOu5Xem8&list=PLg-3OCX6ElJgRApmDlORo0Lfk6mpqf 0F5&index=107 - Tutaj masz zapis jakiejś dyskusji z Panem Laskiem w Augsburgu gdzie dopytywano się go o kwestie tego potężnego przeciążenia które miało rzekomo wystąpić w momencie uderzenia samolotu o ziemię.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones