film dla beki ale tego się nie spodziewałem. Pomijając propagandową fabułę ten film test nomen omen katastrofalnie nakręcony pod względem technicznym. Autora zdjęć to chyba wzięto z podstawówki a aktorstwo nie jest drewniane. Jest po prostu betonowe!!
Zgadzam się. Nie mam pojęcia dlaczego przez większość filmu kamera tak się trzęsła, a (paradoksalnie) w ujęciach z kokpitu Tupolewa trzymała się jak przyklejona.
I może ktoś potrafi mi wytłumaczyć: o co chodziło z tym Antonovem (?) który miał coś zrzucić a potem przeleciał nad lotniskiem w Smoleńsku?