Smoleńsk
2016
powrót do forum filmu Smoleńsk 
Już przed premierą wiadomo było, że oceny filmu bedą zależały od tego, kto z jaką frakcją polityczną sympatyzuje. Abstrahując od tematyki i od tego, że to jedna z największych tragedii Polski, trzeba przyznać, że film jest katastrofą. Nie wiadomo co oceniać, czy zlepki materiałów, które były pokazywane w stacjach telewizyjnych tuż po katastrofie, czy też same "dzieło".
Gra aktorska stoi na poziomie braci Mroczków z M jak miłość, to samo z montażem.
Muzyka od początku bardzo denerwująca i ta podprogowa manipulacja, w momencie zbierania szczątków przez Rosjan werble i jakieś radosne akcenty.
Podsumowując całość: szkoda marnować blisko dwóch godzin czasu
Obecnie 60% wyborców nie sympatyzuje z żadną partia polityczną. Zatem teza z początku postu nie do końca jest trafna. Problemem jest początkowe założenie scenariusza, opisane przez Antoniego Krauzego w wywiadzie opublikowanym w kwietniu 2016.
"To wtedy [maj 2010 - z wcześniejszego kontekstu] podjąłem decyzję, żeby zrealizować „Smoleńsk”. Opierając się na sprawdzonych informacjach, zrekonstruować to, co rzeczywiście wydarzyło się na Siewiernym.[...] Dla mnie ta opowieść pokazuje, co się stało z nami, tzw. ludźmi wykształconymi. I o ile uczciwsza jest reakcja ludzi, którzy pamiętają o doświadczeniach kilku pokoleń Polaków. Im te wszystkie kłamstwa, którymi karmiono nas całymi tygodniami, do niczego nie są potrzebne. Jeżeli w Rosji roztrzaskał się samolot z prezydentem na pokładzie, ze sztabem generalnym, i wszyscy zginęli, na pewno nie jest to zwyczajna katastrofa."
Po takich oświadczeniach twórcy filmu nie można go traktować inaczej, jak paradokumentu. Jednak w sytuacji oparcia się na "reakcji ludzi" po co były śledztwa komisji sejmowej, a teraz podkomisji. Wystarczyło przeprowadzić sondaż, taniej to i szybciej.
Ten film to manifest wiary, a ona nie potrzebuje dowodów.