... rola w tym filmie to chyba nie byl dobry pomysl. fakt, aktorem jest swietnym, wrecz najlepszym, ale do rol komediowych chyba srednio sie nadaje. film "lekki" ale raczej slaby 6/10.
Sam udział w filmie może i nie był złą decyzją. Gra aktorska Pana Norton'a także nie była zła i aktorów towarzyszących mu tyż nie. Ale sam film to porażka... fabuła z początku zapowiadała się ciekawie, ale potem "sprawdzony" schemat Hollywoodu i nuda do końca seansu. Zawiodłem się na tym filmie bardzo i z całą pewnością to najgorszy film jaki widziałem z moim ulubionym aktorem. Nawet muzyka, która miała przykuwać w tym filmie odpychała, a skoro to nie może być atutem to co? Natomiast co do ról komediowych to w "Zakazanym owocu" wypadł całkiem dobrze.
tak, ale zakazany owoc, był jednak odrobinę poważny, że tak powiem, było w nim coś prawdziwego, kurka nie wiem jak to nazwać. Nie widziałam jeszcze Smoochyego, ale wiem czego sie mogę spodziewać, i to zdecydowanie inny gatunek niż Zakazany....Ale powiem szczerze, że jakośnie mogę sobie wybrazić Nortona biegającego w stroju różowego nosorożca.