PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9666}
6,7 318
ocen
6,7 10 1 318
Sonata marymoncka
powrót do forum filmu Sonata marymoncka

Książka genialna-aż się prosi aby raz jeszcze ją z ekranizować! Film potraktowany "pomacoszemu". Trzy historie są opowiedziane w ogromnym skrócie-zwlaszcza przed wojną i w Arkadii. Relacje bohaterów ledwie zaznaczone. Lubaszenko jako głowny bohater nieprzekonywujący-jest za miękki(Linda który też tu gra powinien zgrać tę rolę!). Brak praktycznie motywów braci Zielińskich-tylko Komar jedzący ogórka zapada w pamięć:) Film śmiało można rzec jest lekko oparty na książce Hłaski a nie jest jego ekranizacją. W 87r. producenci się pośpieszyli z tym filmem-on musi być perfekcyjny tak jak książka!

ocenił(a) film na 5
Sekaty

o jakiej ksiązce mówisz? ja tu widziałem luźne nawiązanie do licznych opowiadań (a w szczególności do 'bazy sokołowskiej').

kinomaniaczek

Mowi o ksiazce pod tym samym tytulem. Film beznadziejny niestety, a przeciez sa i bardzo dobrzy aktorzy i nawet scenografia byla dobra a scenariusz napisal juz sam Hlasko.
Mozna bylo zrobic naprawde dobry film , bo ksiazki Hlaski sa wlasnie typowo filmowe. Literatura tego pisarza to w duzej mierze blyskotliwe dialogi, ktorych w tym filmie prawie nie ma. Na dluzsza wymiane zdan trzeba czekac kilka minut, co jest absurdem w tego typu kinie. W przerwach miedzy dailogami raczeni jestesmy muzyka, ktora po kwadransie przyprawia widza o bol glowy.
Na niekorzysc wypada tez dodanie motywow z innych opowiadan Hlaski, tak jakby autor scenariusza nie potrafil znalezc w ksiazce wystarczajaco ciekawych obrazow.
Jest jeszcze cos co u Halaski nie razilo az tak bardzo a przeciez to on pisal te powiesc w czasach stalinizmu, i to przecizez on za nia sie wstydzil, ze jest propaganadowa i dziecinna. Film pod tym wzgledem bije ksiazke na glowe mianowicie postacie sa tak jednowymiarowe jak w kreskowce amerykanskiej.
Sonata Marymoncka to nie byla dobra ksiazka, raczej slaba w powszechnej opini, niemniej jednak mozna bylo z niej zrobic przynajmniej przyzwoity przecietny film o tamtych czasch, niestety w tym przypadku to sie zupelnie nie udalo.
Jako podsumowanie mozna dodac tylko, ze po tym filmie pan Jerzy Ridan krecil juz tylko filmy dokumentalne, ktore mam nadzieje wychodzily mu troche lepiej.

inzaoquan

A mnie się film spodobał. Narracja prowadzona jest w nim - co prawda - bez nadmiaru ekspresji,ale scenografia i aktorstwo świetne. Co chcieć więcej.To debiut Hłaski, a także Lubaszenki, operatora, kompozytora i reżysera. Film widziałem na spotkaniu w Zwierzyńcu. Antek

90AZ

O co ci chodzi piszac, ze to debiut Hlaski?
Ciekawy jest fakt ze film ogladalem 2 lata temu i za nic nie moge go sobie przypomniec, To swiadczy o tym jak kiepski byl.

Sekaty

Popieram ocenę Sekatego "Film potraktowany "pomacoszemu". Trzy historie są opowiedziane w ogromnym skrócie-zwlaszcza przed wojną i w Arkadii." Co do roli Lubaszenki to dla mnie profanacja. Uważam, że w tej ekranizacji Linda byłby raczej za stary, ale genialnym odtwórcą Ryśka mógłby być Marek Bukowski, który wtedy miał 19 lat. Zaczął występować co prawda 3 lata później ale...... Jego rola w "Domie " jak dla mnie genialna. Pokazał bunt, wyobcowanie, ambicję i nieprzeciętną inteligencję człowieka młodego, ale dojrzałego i oświeconego. Walka z beznadzieją poprzez wiarę i nadzieję.
Opowiadanie Hłaski to świetny materiał na ekranizację z prawdziwego zdarzenia. Zresztą jak wszystkie opowiadania w szczególności te z emigracji. Swoją drogą Żmijewski w "drugim zabiciu psa" też niezły.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones