Każdego dnia w RPA znika wiele dzieci. Uciekają z domów, są z nich wyrzucane lub uprowadzane, a potem zmuszane do prostytucji lub padają ofiarą mordów rytualnych. Misją mężczyzny o imieniu Jerry jest ich odnajdywanie. W "Spacerze z Aniołami" towarzyszymy mu w poszukiwaniach dziewczynki porwanej w Soweto. Duchy przodków mówią, że dziecko żyje, ale ostrzegają, że odnalezienie go może spowodować śmierć jego matki. Poszukiwania podjęte przez Jerry'ego przywołują bolesne wspomnienia. Będąc jeszcze dzieckiem żył na ulicy skąd zrekrutowano go w szeregi zbrojnego ramienia Afrykańskiego Kongresu Narodowego, w którym heroicznie walczył z reżimem apartheidu. Zabliźnione rany krwawią na nowo, a konfrontacja z przeszłością ujawnia prawdziwą duszę Jerry'ego.

W RPA nagminnie znikają dzieci. Często kryją się za tym zorganizowany biznes, lokalna zmowa milczenia i mrożące krew w żyłach historie. Jerry, który od czasów dzieciństwa walczy ze swoimi demonami, podejmuje próbę odnalezienia dziewczynki z Soweto, porwanej przed kilkoma laty. Droga, którą musi przejść bohater, wiedzie przez slumsy i szemrane ulice, a także śladami apartheidu, miejscowych kultów religijnych i osobistych wspomnień. Podbijane hipnotyczną muzyką Pawła Mykietyna prywatne śledztwo, a zarazem głęboka podróż wewnętrzna, zaprowadzą nas do samego jądra ciemności.

Filmowa podróż do samego jądra ciemności, a jednocześnie w głąb własnej duszy i spotkanie demonami z przeszłości. Ten nagradzany dokument opowiada o Jerrym, którego misją jest odnajdywanie zagubionych w Republice Południowej Afryce dzieci.
W RPA dzieci znikają z różnych powodów: uciekają z domów, uprowadza się je lub po prostu wyrzuca. W konsekwencji często trafiają na ulice, gdzie zmusza się je do prostytucji. A to i tak „szczęśliwe” okoliczności, ponieważ zdarza się również, że stają się ofiarami mordów rytualnych. Są jednak ludzie, których życiową misją jest ich odnajdywanie. Takim mężczyzną jest Jerry − twórcy filmu towarzyszą mu z kamerą, kiedy trafia na ślad porwanej dziewczynki z Soweto, a pomagają mu w tym nawet duchy. Sam musi się uporać z demonami z przeszłości − jako dziecko żył na ulicy skąd zrekrutowano go w szeregi zbrojnego ramienia Afrykańskiego Kongresu Narodowego.