No niestety, słabiutki, nudny film, ale czegóż można się było spodziewać po twórcy poprzedniego spapranego "Skyfalla", mężu Kate Winslet, Samie Mendesie. Ten facet po prostu nie ma pojęcia o kręceniu dobrych filmów - wyjątkiem "Jarhead".
Lipna piosenka startowa, dziewczyna Bonda też ani ładna, ani zdolna, tyle...
Klisze, klisze, klisze - aż do totalnego uśpienia. Nawet Waltz to kopia - Django, Bękartów i Rzezi-"do kupy razem". Kuku? A już tam -> nuda! a nie kuku. Ani autko, ani "cudowny" zegarek, ani głos niczym: "Włoch na przydechu". "Kingsman" i "Man from U.N.C.L.E" orają dziadka Bonda dystansem - bez litości. Nawet toporny...
więcej
Tak na szybko po obejrzeniu seansu w kinie nasuwają mi się pytania (być może przeoczyłem jakiś szczegół, może ktoś podpowiedzieć):
1. Jak Bond odnalazł Pana White'a na pustkowiu w górach, skąd wiedział gdzie go szukać?
2. Czy Bond rozpoznał swego przybranego brata we Franzu podczas zebrania organizacji w...
Wyszedłem z kina mając mieszane uczucia co do filmu.
Trochę mi się podobało, trochę się zawiodłem.
Powrót do starych Bondów nie do końca się udał.
Ostatnia scena, przypomina mi przeciągnięty film Szybcy i Wściekli 7.
Mimo wszystko daję 8 przez sentyment.
Pozdrawiam
Spectre.....powiewu swiezosci nie ma ale jest Waltz i bardzo dobrze ,ba, wyśmienicie pasuje jako czarny charakter.Monica ..dużo hałasu o nic ,ale może dlatego że tylko 5 min na ekranie .Lea nowa dziewucha Bonda do zniesienia.....widok moneypenny w bieliznie wszystko wynagradza nawet jesli to było kilka sekund. Duży...
Uważam że film dużo stracił na nowym M.
Podobały mi się relacje łączące Bonda że starą M, ich wzajemna "gra".
pomimo nawet doskonałej końcówki i M.Bellucci wydaje mi się że SkyFall powiesił poprzeczkę zbyt wysoko ;)
który wspina się na dźwig, skacze i biega.Nowa część trochę lepsza niż Skyfall, które dla mnie było wtórne. W Spectre Bond w zasadzie poza spacerowaniem nie robi nic aktywnego. No miał jeden pojedynek z Bautistą i... to wszystko.
Technicznie nie ma się do czego przyczepić (scena tortur i ucieczka trochę naiwna) ale w...
Stosunek wrażeń do oczekiwań: 2/10
Monica Bellucci - clickbait.
Christoph Waltz - ech...
Daniel Craig - bohater benefisu, na który goście, zamiast przyjść sami, wysłali swoje zdjęcia.
I ten koszmarny falset Sama Smitha, od którego pękają kieliszki.
Oglądało się wspaniale, ale ostatecznie jakby zabrakło jakiejś iskry. Najwięcej zastrzeżeń mam do:
Christoph Waltz - mam wrażenie powtórki z Hansa Landy.
Relacja Bonda z Medelaine - bez iskry, bez ikry :)
Piosenka - podkład znakomity! Melodia taka sobie, nie zapadająca w pamięć. Interpretacja Smitha...