Od początku film prowadzony jest tak byśmy czuli się źle. Mamy tak samo, jak Diana czuć się źle, czuć smutek, stres i że nie chcemy tu być.
Reżyser spełnił swój cel. Wchodzimy w skórę Diany i czujemy, że w każdej chwili nie chcemy tak samo tu być.. W tym mu się udało, tylko że dla filmu to niezbyt dobra opinia. Kiedy chcemy by film skończył się jak najszybciej. W każdej chwili czujemy się niekomfortowo.
W czasie filmu, jak i po samym filmie bolały mnie skronie, bolała mnie głowa, bo miałem dość.. Nie chciałem tego przeżywać, co Diana..
Jedyną satysfakcjonującą rzeczą był wygląd Diany oraz jej ubrania. Czułem się jakbym widział prawdziwą Dianę.