Pierwsze pytanie jakie rwie się na usta to: Dlaczego taki tytuł? Nie mam pojęcia, jednak moja praktyka jako kinomana kaze mi powiedzieć, że polscy tłumacze powinni iść na kurs języka angielskiego dla początkujących.
Film zawodzi. Książka była bardzo dobra, a film jest słaby. Nie chodzi o braki fabularne (na przykład brak Ace'a Merrilla). Moim zdaniem interpretacja Lelanda Gaunta (Max Von Sydow) była całkiem chybiona. Ed Harris jako Pangborn podobał mi się bardziej niż Michael Rooker z "Mrocznej Połowy", ale on sam nie uratuje filmu. Słaba reżyseria, wybrakowany scenariusz i totalnie słabe zakończenie...