film ma rwane nerwowe tempo ktore po jakims czasie zaczyna mocno denerwowac ...mnie juz po paru minutach ......kilka niezłych scen (ze skarpetka..:) ale to takie odgrzewane trainspotting z requiem dla snu...ogólnie kiepska próba stworzenia kina "nie zależnego" i nowego kina "kultowego".....