te zwezajace sie zrenice sa jak zywcem wyciagniete z requiem dla snu
ale dlaczego?
skoro amfetamina czy metamfetamina ma odwrotne dzialanie?
mianowicie zrenice sie rozszezaja a nie zwezaja...
kwestia niewiedzy IMO
z czystej ciekawości, mam wrażenie, że jesteś trochę w temacie : który film podobał Ci się bardziej, requiem czy spun ?
wsumie trudno uwierzyc ze nikt z ekipy nie mial nigdy stycznosci ze speedem i nie zwrocil na to uwagi, zwykly blad
ciezko je porownac bo jedyny wspolny mianownik to chyba dragi
chociaz wydaje mi sie ze spun w pewnym stopniu inspiruje sie requiem'em, tzn chodzi o te zblizenia na oczy itd, o to ze wazne sa te specyficzne ujecia czy praca kamery po zazyciu dragow
no ale requiem chyba bardziej mi sie podobal, chodzilo o taki przygnebiajaco-szokujacy klimat, mnie np wciagnal ten film
a spun jest zdecydowanie "lzejszy", wszak to po czesci komedia
no i ten wspolny mianownik-narkotyki, feta a heroina to 2inne swiaty
heroina to zwykle smierc, skutki uzaleznienia sa calkowicie inne, heroinisci to ci ktorych mozna sobie czasem zobaczyc lezacych po klatkach, dworcach
ogolnie widzialem pare takich osob i widok nie jest przyjemny
ludzie ktorzy od lat zazywaja fete czesto sa z pozoru normalni, znam takich ktorzy maja niezla prace, rodzine i smigaja w tym od lat
skutki odstawienia tez sa calkiem inne, zwykle koles ktory odstawia po latach speed bywa wyczerpany, nie ma sil ani checi do czegokolwiek zabardzo, lekka depresja itd ale nic strasznego,mozna normalnie zyc, uzaleznienie fizyczne nie jest silne, nie trzeba go wiazac pasami do lozka
no a heroina czy morfina to swinstwo i taki cpun wyglada calkiem inaczej
do requiem dla snu porownywalbym raczej "my dzieci z dworca zoo", "the panic in needle park" albo np "basketball diaries"
bo nieco komediowego, lajtowego spuna trudno porownywac do tych powaznych i przygnebiajacych filmow
WIĘKSZOŚĆ problemów związanych z narkotykami można rozwiązać anulując ich zakaz. Nikt by się z tym nie krył i ludzie sami w swojej społeczności wykształciliby mechanizmy regulujące ich spożycie. Im więcej odgórnych zasad obyczajowych, tym mniej oddolnego myślenia.
"NARKOTYKI=ZŁO" <- to jest debilne
No dobrze, ale meth to również inna bajka niż feta. I trzeba dodać- może i heroiniści 'niby' kończą marniej, ale nie mają aż tak zrytej bani.. (w sensie taka metamfetamina dosłownie wyżera obszary dopaminowe..)
Nie wiem jak ktoś mógłby porównać ten film do requiem dla snu
tematyka ta sama, ale inne wykonanie
Spun ma to do siebie że człowiek który to ogląda gubi się czasem ale po chwili potrafi się odnaleźć
A w Requiem dla snu to już w ogóle pojechano po bandzie
Oba filmy świetnie oddają to co czynią narkotyki nie tylko z organizmem ale i z psychiką przedstawiają też powolne staczanie się po drabinie społecznej na ostatni szczebel. Pokazują także jak narkotyki zobojętniają ludzkie sumienie oczywiście jak już się jest w wyższym stadium uzależnienia.
A co do legalizacji to jestem zdania że jeżeli już mają zalegalizować narkotyki to powinni się ograniczyć tylko do amfetaminy i marihuany czyli do tego co jest w Polsce najczęściej zażywane