PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=339949}

Stan gry

State of Play
7,2 62 998
ocen
7,2 10 1 62998
7,7 21
ocen krytyków
Stan gry
powrót do forum filmu Stan gry

8/10

ocenił(a) film na 8

bardzo dobry film; świetna intryga, trzyma w napięciu; bardzo dobry scenariusz (widać, że palce maczał Tony Gilroy); interesujące dialogi; dobra obsada - świetnie zagrane
Moja ocena: 8/10

ocenił(a) film na 8
Pauleta

Miałem założyć osobny wątek ale widzę, że nie ma sensu, bo to co chciałem napisać jest tutaj :) A mnie nie pozostaje nic innego, jak podpisać się pod tym wszystkim, co jest tu napisane.

ocenił(a) film na 3
Pauleta

Scenariusz zostal napisany przez kogo innego, jako ze "Stan Gry" jest kserokopia angielskiego serialu z 2003 roku...

..."State of Play" z BBC vs Hollywoodzka papka
Dziwnym trafem umknela albo tez zostala przeoczona wzmianka o korzeniach scenariusza do tego filmu. Tak wiec, amerykanska wersja z R.Crowe jest przerobka popularnego brytyjskiego serialu z 2003 roku. BBC nakrecilo szesc odcinkow "State of Play", ktorego scenariusz zostal napisany przez Paula Abbotta. Akcja oryginalnej wersji jest o wiele ciekawsza, a brytyjscy aktorzy przewyzszaja umiejetnosciami amerykanskich kolegow po fachu. Szczegolne slowa uznania dla Johna Simma (Human Traffic), ktory wcielil sie w role Cala McAffreya. Akcja kinowej wersji jest przeniesiona w niemalze tidentycznej wersji z brytyjskiego serialu, aczkolwiek dostosowana pod amerykanskie realia. Hollywood wypada slabo przy produkcie BBC i goraco zachecam do poszukania oraz obejrzenia oryginalnej wersji "State of Play"....

ocenił(a) film na 7
LocalCorr

aczkolwiek film prezentuje sie przyzwoicie na tle innych filmów z tego gatunku ;) dla mnie jest bardzo dobry jak na sensacyjkę ;)

ocenił(a) film na 8
Pauleta

dla mnie tez 8 i jk juz jestesmy przy tm filmie to polecam film jeszcze lepszy tez tema dziennikarski i rasel crow Informator michaela manna pozdro

Ralph_S_

Ja również daje 8/10
Średnio lubię tego typu kino. I może za mało oglądałem takich filmów.
Jednak ten film trzyma w napięciu przez prawie cały czas. Akcja zwalnia jedynie miejscami. Intryga świetna, bardzo "soczysta" :). Zakończenie moim zdaniem trochę kiepskie. Trochę na popularnej teraz zasadzie - główny "zły" to ta postać której najmniej się spodziewasz. Reszta filmu bardzo dobra. Nie ma żadnej wtopy, żadnej dziury logicznej (chyba, że nie wyłapałem niczego), a w tym czasach w kinie rozrywkowym to niestety rzadkość.
Gra aktorów bardzo dobra. Russell Crowe wczuł się dobrze w rolę. Jedynie Ben Affleck trochę słabiej.
Muzyka dobra. Napędzała film i trzymała klimat.
Podobało mi się też to że film miał dosyć wysokie tempo akcji co pasowało do atmosfery pracy dziennikarskiej, gdzie czas bardzo ważny - wszystko dzieje się bardzo szybko.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
dominik_

Ja bym się aż tak nie rozwodził nad tym filmem. Dla mnie był po prostu niezły. Dość schematyczny. Jak na film z intrygą, to za mało pospolitej akcji. Wiadome jest, że w filmie muszą sporo myśleć, zbierać dowody itd. Ale to dzieje się dość mozolnie. Fenomenem w tym filmie jest działanie policji. Czy nasz dziennikarz jest z policji? Nie. To czemu policjanci zajmujący się tą sprawą właściwie nie występują? Coś byli na początku przy zabójstwie, potem jakby w środku filmu robiący złą minę i samym końcu. Czyli właściwie jakby oddali sprawę jednemu dziennikarzowi, który na pewno nie byłby gorszy od niejednego detektywa. No jak dla mnie to jest zdecydowany błąd, jeśli chce się w miarę obiektywnie ukazać film.
Fabuła. Nie powiedziałbym, żeby była jakaś nadzwyczajna. Ot, taka sobie, mamy dziennikarza, zamieszanego kongresmena, zabójcę i dalej akcja się toczy wedle upodobania reżysera. Były momenty pozytywnego przeskoku, jak ten wątek z 16 letnią dziewczyną i zdjęciami, ciekawe źródło, ale nic poza tym. Do "Zodiaca" to się kompletnie równać nie może choć fabuła nawet podobna.
Gra bohaterów - Crowe fajnie został przedstawiony, jako typowy dziennikarz: długie włosy, luzak, z typowym zarostem, z wielkim doświadczeniem. Do jego gry nie mam zastrzeżeń, oprócz tego, że rozwikłał całą intrygę. Widać, że pozjadał wszystkie rozumy i to co robi jest jedyną drogą prawdy. Affleck nic szczególnego. Właściwie to zagrał dalszą postać, którą mógłby zagrać każdy inny nieznany aktor. Tutaj zdecydowany niewypał. Młoda dziewczyna, fakt ładna, właściwie nie ma zastrzeżeń, oprócz tego, że też nic nadzwyczajnego nie pokazała.
Zakończenie... Beznadziejne. Normalnie typowe, którego można się było spodziewać. Totalnie bez polotu. Mogliby je chociaż rozkręcić, dać widzowi satysfakcję, że coś się wydarzy, a nie...
Podsumowując, filmowi dodają przede wszystkim znani aktorzy i właściwie nic poza tym. Przyjemny film, choć zdecydowanie za długi, który można oglądnąć. Nie odradzam, każdy ma swoją opinię dla mnie 6/10.

ocenił(a) film na 8
forzamilan1

Czy ja wiem, czy ten film jest aż taki schematyczny, jak piszesz? Fakt że rozczarowało zakończenie, ale w środku filmu jest naprawdę bardzo dobrze. Długo zastanawiałem się, czy wystawić 8 czy może nawet 9, ale to z racji bardziej tego, że już dawno jakiś wyśmienitych produkcji. Ale fabuła bardzo trzyma w napięciu i w życiu nie powiedziałbym, że coś tutaj płynie mozolnie.

Co do działania policji... Ich śledztwo nie zostało sfilmowane, niewykluczenie że prowadzili własne, ale scenariusz skupił się na poszukiwaniach dziennikarzy - nie policjantów. Zresztą popatrz też na nasz kraj, jak to jest. W różnych Ekspresach reporterów czy innej Interwencji to właśnie dziennikarzom niekiedy bardziej zależy na dojściu do prawdy aniżeli policji.

Ja bym tego filmu nie porównywał też z "Zodiaciem". Film Finchera to próba rekonstrukcji tego, co działo się naprawdę. Stąd mamy mozolne, powolne śledztwo, mnóstwo dowodów, poszlak itp. "Stan gry" to produkcja sensacyjna, w której oprócz wątku kryminalnego jest sporo sensacji, napięcia. Wiele ujęć po prostu wgniata nas w fotel (scena spotkania w korytarzu Crowe'a z zabójcą - majstersztyk). Gra aktorska pierwsza klasa. Może za wyjątkiem Afflecka. Wogóle on jest chyba za młody do tej roli (Crowe wygląda na czterdziestkę, Wright Penn pod piędziesiątkę, a Akkleck na trzydziestkę - i oni razem studiowali???). No ale nawet jego naprawdę daje się przeboleć.

Dlatego ja wystawiłem mimo wszystko '8'. Gdyby filmweb miałby oceny cząstkowe (bardzo nad tym ubolewam, że nie ma), to byłoby '8+'. Tym bardziej, że ostatnio nie mamy takich właśnie gatunków za dużo. A oglądanie "Raportu pelikana" już sie trochę nudzi ;D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones