Może ktoś wyjaśnić o co chodziło na końcu? Czemu redaktor poznał, że Collins wynajął tego kolesia do zabijania po tym co powiedziała jego żona, o tych pieniądzach za noc? Gdzie tu jest związek? I w końcu skąd redaktor wiedział, że Collins zlecił morderstwo, a nie tylko wynajął go?
Collins, jak sam powiedział, wynajął Binghama do śledzenia Sonii. Ten dowiedział się, że dziewczyna jest szpiegiem i musiał przekazać tą informacje zwierzchnikowi. Z kolei Collins wyznał całą prawdę żonie, stąd ta wiedziała ile zarabiała dziewczyna. McAffrey tylko połączył fakty: zdjęcie itp.
Collins musiał znać kwotę ze swoich źródeł. Mógł dotrzeć do tego po morderstwie już.
Moim skromnym zdaniem film nawiązuje do firmy Blackwater i związanych z tą firmą "wątpliwości" iż gros systemu bezpieczeństwa USA może zostać przekazana w ręce prywatnych firm finansowanych przez rząd, ale w żaden sposób nie kontrolowanych. Znając te fakty o wiele łatwiej ogląda się ten film.
No ale co zlego w tym ze Collins powiedzial wszystko zonie? Nie ma to zadnego zwiazku z morderstwem. Bardziej wskazuje, ze to zona jest zamieszana skoro ma te informacje. Nie ma rozwniez dowodu na to ze Collins zlecil zabicie Sonii. Wiec czemu go aresztowali?
Moim zdaniem albo w scenariuszu sa bledy albo (co bardziej prawdopodobne) film byl za dlugi/nudny i musieli wycinac sceny.