Kolejna typowa lektura przerobiona na typowy scenariusz typowego filmu, którego typowa milionowa publiczność, stanowiona głównie przez kierowanych przymusem ucznów, bedzie typowo zasypiać, wspierając rozwój tak zwanej "wielkiej polskiej kinematografii" :( Mnie sie ten film BARDZO NIE PODOBAŁ, nie tylko dlatego, że nie jestem wielką fanką masowej produkcji propagującej rodzimą literaturę, ale tez dlatego, że był - w mojej ocenie - niezbyt odkrywczy i po prostu nurzący (czyt.: po prostu TYPOWY :)