ostatnimi czasy Pan Hoffman lubi "poprawiac" pisarzy ktorych dziela ekranizuje...nieladnie.....trace szacunek dla Pana, Panie Hoffman.
ma do tego prawo To jego film, więc może sobie wszystko pozmieniać do woli, nic go nie wiąże.
Ale niech się potem nie dziwi, że wychodzą mu knoty Ja też uważam, że reżyser może sobie kombinować do woli. Szkoda tylko, że Hofman nie wzoruje się na Bravehearcie...