PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=114292}

Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów

The Sisterhood of the Traveling Pants
2005
6,6 52 tys. ocen
6,6 10 1 51523
5,8 6 krytyków
Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów
powrót do forum filmu Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów

I troszkę inaczej wyobrażałam sobie te dziewczyny, ale film jest super:) Jedynie mam zastrzeżenia, co do aktorki grającej Carmen. Carmen była w książce przedstawiona w troszkę inny sposób.

HipHopNotStop

W filmie w ogóle prawie wszystko zostało przedstawione inaczej, co strasznie mnie zniechęcało podczas oglądania. Lena w inny sposób poznała Kostosa- w książce babcia koniecznie chciała ją z nim wyswatać, w filmie zrobili z niego czarną owcę- etc... Szkoda, można było naprawdę o wiele lepiej zrobić ten film, wydaje mi się że jest trochę "na odwal" nakręcony. Najwierniej oddali chyba postać Bailey.

ocenił(a) film na 9
Barbie_Turan

film nie zawsze odzwierciedla książkę, ponieważ tylko do niej nawiązuję.. reżyser ma do tego prawo.. chcę trafić do największej rzeszy ludzi..
nie czytałem, ale film według mnie rewelacyjny, wzruszający i przedstawia fajną historię dziewczyn, które wierzą w moc dżinsów.. i są bardzo zżyte ze sobą a to cała kwintesencja... piękne..

vergin8

Więc koniecznie nadrób zaległości w lekturze- film nie oddał nawet w 1/10 tych wszystkich emocji opisanych na papierze przez autorkę. Na filmie ziewałam, zamiast się wzruszyć. A czytając książkę łzy stają w oczach co chwilę ;]

ocenił(a) film na 8
Barbie_Turan

Książki nie czytałam (niestety...i muszę to nadrobić), nastolatką też już dawno nie jestem, a na filmie się wzruszyłam. Nie jest to kiczowaty film dla amerykańskich nastolatek!

ocenił(a) film na 8
_malaga_

Polecam książki!
Film bardzo mi się podobał ale myślę podobnie jak Barbie_Turan,bo film nie oddaje wszystkiego.
Tu widać emocje pokazane z perspektywy kogoś z boku a w książce są opisane emocje każdej z bohaterek-no i wiele wątków jest pominiętych lub całkiem zmienionych ale nie można znowóż oczekiwać,że w dwie godziny filmu pokażą wszystko :]
Chociaż czytałam kiedyś książki i oglądałam póżniej adaptacje filmowe,które mile mnie zaskoczyły pod względem
treści i informacji jak np."Wierny ogrodnik" Johna le Carre i film Fernando Meirelles'a.Rewelacja!Polecam!

HipHopNotStop

Warto zapamiętać: ŻADEN film nie dorównuje książce, na podstawie której powstał. Wynika to z faktu, iż każdy człowiek, czytając, wyobraża sobie inaczej to, o czym czyta. Niemożliwe jest, by twórca filmu miał identyczne wrażenia po przeczytaniu książki - on przecież też wyobrażał to sobie inaczej niż Ty. I pewnie te aktorki też nie wyglądają idealnie tak, jak on by chciał. No ale przecież nie mógł wyczarować sobie magicznie aktorek z głowy. Zaangażował te, które wg jego wizji twórczej pasowały najbardziej do ról.

Film (każdy film) powinno się oceniać jako dzieło samo w sobie, a książki, jako zupełnie inne dzieła. Nic nie jest w stanie w pełni zaspokoić oczekiwań pojedynczego czytelnika. Nawet jeśli jakiś reżyser trafi przypadkiem w Twój gust, bo akurat podobnie sobie coś wyobraził, to jednocześnie inna osoba uzna, że nic nie jest takie, jak być powinno, bo jej oczekiwania były inne.

Podsumowując: film to film, a książka to książka. Nie ocenia się książki po okładce, a filmu po książce.

sol4me

Szczerze mówiąc nie zgadzam się.
Według mnie jest wyjątek- Pamiętniki wampirów.