Właśnie obejrzałem "Candy" z Abbie Cornish i Heathem Ledgerem z 2006 i całkiem niespodziewanie usłyszałem "Sugar Man". Półtora roku temu oczywiście nie zwróciłbym na to uwagi, ale teraz miało to dla mnie dość ciekawy wydźwięk - przeczący tezie filmu "Searching for Sugar Man", a przynajmniej tezie przekazywanej w mediach - jakoby poza RPA Rodriguez był całkowicie nieznany. Skoro jego piosenka dostała się na ścieżkę dźwiękową australijskiego filmu z gwiazdorską obsadą (Ledger już gwiazdą wtedy był), to znaczy, że należał do "bazy danych" międzynarodowej muzyki. Zwłaszcza, że Australia rządziła się "normalnymi" prawami w kwestiach muzyki, w przeciwieństwie do demoludów i RPA, która - teraz wiem z filmu o Rodriguezie - pod paroma względami demoludy przypominała.
Zdaje mi się że nie do końca uważnie obejrzałeś ten film (Sugar Man). Rodriguez przecież został odnaleziony w latach 90. , zagrał sporo koncertów, występował w telewizji i głośno było o nim w prasie. Stał się sławny już nie tylko w RPA, więc co w tym dziwnego że jego utwór pojawił się w filmie z 2006r? :)
Sława Rodrigueza w Australii nie ma nic wspolnego z filmem, bo był tam znany już duzo wczesniej. Na przełomie lat 70 i 80 muzyk odbyl tam 2 regularne tournee, z których pozniej wydano nawet album koncertowy.
http://www.rollingstone.com/music/news/rodriguez-10-things-you-dont-know-about-t he-searching-for-sugar-man-star-20130328