PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644473}

Sugar Man

Searching for Sugar Man
2012
7,7 71 tys. ocen
7,7 10 1 71293
7,3 30 krytyków
Sugar Man
powrót do forum filmu Sugar Man

Oto, co budzi moje podejrzenia:
1. Rodriguez nie wzbudził najmniejszego zainteresowania nawet we własnym mieście. Skąd więc wziął się po drugiej stronie świata, w państwie totalitarnym? Skąd ta popularność? W jaki sposób jego płyty były dystrybuowane? Płyt winylowych raczej nie da się kopiować.

2. Jego koncert z '98 był w RPA wydarzeniem na skalę krajową. Dlaczego więc tak kiepsko jest sfilmowany? Czemu nie jest w ogóle dostępny w Internecie?

3. Brak jakichkolwiem rozmów z mieszkańcami RPA.

4. Nie do zdobycia oryginalne płyty.

5. Od ponownego odkrycia Sixto minęło 15 lat. Dlaczego film powstał dopiero teraz?

6. Wszyscy się dziwią, że to muzyka sprzed ponad 40 lat, a brzmi tak współcześnie. Może więc jest to mistyfikacja?

ocenił(a) film na 9
metalfan

Fachowcem nie jestem ale wydaje mi się,że można nagrać dźwięk na taśmę a następnie wytłoczyć winyl. Płyta była,taśma też.
Prawdopodobnie jedyną oryginalną płytę Rodrigueza,kupioną w latach 70 za 1$ posiada Wojciech Mann.Możesz posłuchać wywiadu z Malikiem Bendjelloul z 11 lutego w radiowej Trójce.Mann tam opowiada jak zdobył płytę.

metalfan

Wszystko było wyjaśnione w filmie. Było też powiedziane o kasetach, które łatwo kopiować. A na resztę pytań naprawdę są odpowiedzi w filmie, ale najwyraźniej nieuważnie oglądałeś.

ocenił(a) film na 7
Einin

To może mi wyjaśnij. Poza tym mam wątpliwości, czy na początku lat 70 kasety były powszechne ( jeżeli w ogóle były).

ocenił(a) film na 9
metalfan

W odróżnieniu od ludzi przedstawionych w filmie "Sugar Man" niestety nie potrafisz szukać informacji.
Kasety były, a i owszem.
A przed kasetami były też magnetofony szpulowe.Na taśmę,tak!
I powtórzę za Einin "A na resztę pytań naprawdę są odpowiedzi w filmie, ale najwyraźniej nieuważnie oglądałeś."
Pozdrawiam! :-)

ocenił(a) film na 7
yamoon

Wyrażę się inaczej - cała ta historia po prostu mnie nie przekonała. Może więc Ty spróbujesz, zamiast robić ze mnie nieuważnego idiotę. Widzę, że boicie się dyskusji.

ocenił(a) film na 9
metalfan

1. Poprzednicy odpowiedzili Ci
2. Obejrzyj sobie od jakiejś ciotki, wujka, babci dziadka nagranie jakiegoś wesela rodzinnego i porównaj jakość obrazu z dzisiejszymi nagraniami kamerą wideo.
3. Jak to brak, widać nieuważnie oglądałeś. Przecież Ci którzy go znaleźli to byli mieszkańcy RPA.
4. Myślę, że wpłynął na to brak popularności w Stanach.
5. Bo realizacja filmu, jego dystrybucja i produkcja to długi proces, tym bardziej jeśli ten film chce zrobić ktoś kto z filmem wcześniej do czynienia nie miał czyt. amator, a profesjonalista nie robi tego za darmo i musi poznać taką historię od podszewki. Dla przykładu, powiem Ci, że pomysł na film Hobbit powstał zaraz po premierze Władcy Pierścieni. Dlaczego w kinach można było obejrzeć dopiero teraz? A taki film były wykładane miliony, tutaj ich raczej nie było.
6. Współcześnie tzn. że brzmi jak co ? Lady Gaga jest dziś współczesna, Rihanna itp. Czyli brzmi jak co wg Ciebie ? Bo dla mnie brzmi jak muzyka ze starego westernu.

ocenił(a) film na 7
lia_7

ad.1 Owszem, było w filmie wyjaśnione, ale mętnie.
ad.2 Tak, tyle że ten koncert to było wielkie wydarzenie, więc logicznie biorąc powinien być nagrany profesjonalnymi, a nie amatorskimi kamerami, a przy okazji filmu umieszczony w Internecie.
ad.3 Miałem na myśli jakichkolwiek innych przypadkowych mieszkańców RPA.
ad.5 Nie lubię Władcy Pierścieni i mam gdzieś Hobbita.
ad.6 Słucham muzyki z lat 60-70, znam się na niej i mogę powiedzieć, że Rodriguez po prostu nie brzmi jak wykonawca z tych lat.

ocenił(a) film na 9
metalfan

A ja słucham muzyki z lat 70-80 i znam się na niej i mogę powiedzieć, że brzmi jak wykonawca z tamtych lat.

ocenił(a) film na 7
lia_7

Tyle, że moje zdanie podzielają dziennikarze muzyczni.

ocenił(a) film na 9
metalfan

... to fajnie.

Moje zdanie podzielają muzycy z tamtych lat.
Dziękuję. Dobranoc.

ocenił(a) film na 9
metalfan

Mam gdzieś, że masz to gdzieś. Podałem Ci przykład, równie dobrze mógł to być Matrix, Piraci z Karaibów, Transformers, Przygody Kubusia Puchatka albo co tylko sobie zechcesz...

metalfan

Chyba trochę źle rozumiesz niektóre fakty. RPA nie było państwem totalitarnym w rozumieniu dyktatur z I poł. wieku, tylko niedemokratycznym. Utrzymywało dobre kontakty z USA i Wlk. Brytanią.
Naprawdę w filmie były wypowiedzi mieszkańców Kapsztadu, którzy tłumaczyli skąd popularność - ja je pamiętam. Czy da się wytłumaczyć wszystko, czemu akurat ten autor i w tym czasie? O tym też był ten film, bo jest on oparty na wydarzeniu niecodziennym. Czemu sfilmowano po 15 latach? Bo wówczas znalazł się ktoś, kto temat podjął. Czemu o Krzyżakach napisano dopiero w wieku XIX??? Bo znalazł się autor i odbiorca.
W filmie były fragmenty i koncertu, i wywiadów w telewizji - czy to wszystko, wg Ciebie zmontowano? Czy może reżyser wybrał akurat te fragmenty, które mu odpowiadały?
Sam wiem, że podobne wydarzenie miało miejsce w Polsce (przy oczywistych różnicach). Grupa Budgie, która co prawda nagrywała regularnie płyty od 1970 roku, ale w ojczyźnie (UK) była zawsze na dalekim planie, zaćmiewana przez gwiazdy jak Deep Purple czy Black Sabbath. W roku 1981 przyjechali do Polski. Jak sami stwierdzili, myśleli że zna ich tu z 20 osób, że może przebój jak Parents choć trochę chwyci... Przywitano ich wiwatami, pełnymi salami, ludzie skandowali każdy numer. Burke był totalnie zaskoczony i wzruszony. Kolejną płytę, w 1983 roku, zespół dedykował fanom w Polsce.
To były trochę inne czasy.

ocenił(a) film na 7
ravQ

Właśnie zwłaszcza ten koncert miał w sobie coś dziwnie nieprawdziwego.

ocenił(a) film na 10
metalfan

Jak posłuchasz sobie doorsów strange days to ta płyta tez nie brzmi na jak nagrana w latach 60 hehe..
Jeżeli tak dobrze się znasz na muzyce lat 70 to łatwo usłyszysz charakterystyczne niskie, tubalne tony typowe dla produkcji z tamtych lat ( vide akustyczne nagrania led zeppelin z III).
Jeżeli historia filmu zupełnie Cie nie przekonuje i masz tyle pytań, to na boga: przeczytaj sobie angielską Wiki... I jeszcze jedno: czy zastanowiłeś się, że gdyby ta historia była ściemą to środowiska muzyczne RPA natychmiast by zaprotestowały? Choćby zespół Just Jinjer???

ocenił(a) film na 7
tiglatpilesiar

Mam Strange Days i w sumie masz rację :)

metalfan

I właśnie dlatego, że jego muza ma takie współczesne brzmienie wszyscy się dziwią jak to się stało, że tak utalentowany artysta został tak po prostu olany przez wszystkich. No ale dzisiaj jest jeszcze gorzej. Rekordy popularności biją jakieś Biebery czy inne beztalencia a prawdziwe perełki są zapominane. Odbiciem tego całego gówna, które nas otacza jest youtube, w którym nakręcone telefonami amatorskie filmiki potrafią mieć po kilkadziesiąt milionów odsłon a wartościowe filmy krótkometrażowe mają zaledwie kilka tys.

A tu masz jeszcze trochę muzy z tamtych lat podobnej do Sugar Man'a.

http://www.youtube.com/watch?v=emNyJKWtK3E
http://www.youtube.com/watch?v=7xL1ffMlzKY

ocenił(a) film na 10
metalfan

Spoko, każdy ma prawo wyrażać swoją opinie a sceptycyzm to ponoć oznaka zdrowego rozsądku więc wszystkich niewiernych Tomaszów i tak pozdrawiam serdecznie ;)

ocenił(a) film na 10
metalfan

A II wojna swiatowa cie przekonuje? Nieprzekonany mozesz wyjsc po Piratach z Karaibow. Zastanawiajac sie: Ale czy to mozliwe? Czy to sie wydazylo na prawde? Mozesz miec watpliwosci. Kino dokumentalne ma to jednak do siebie, ze prezentuje wydarzenia prawdziwe. Czasem tendencyjnie, przewaznie nieobiektywnie, ale prawdziwie.

metalfan

ja się z Tobą zgadzam, coś w tym filmie mi kompletnie nie grało. Owszem, sama muzyka Rodrigueza bardzo mi się podoba (choć chwilami pobrzmiewa kalką z innych wykonawców). Ale jeśli mamy patrzeć na ten film jak na dokument to jest to dokument wybiórczy, nierzetelny, nieobiektywny i byle jaki. I z tego powodu nie przekonał mnie, że mamy do czynienia z jakąś niewiadomo jak niesamowitą i wyjątkową historią. Może i tak - ale nierzetelność dokumentowania nie pozwala mi tego stwierdzić. A może takich historii utalentowanych a przeoczonych muzyków z fajną płytą na koncie jest wiele, a film odgrzewa i podkolorowuje tylko jednego z tych wielu starych kotletów i na siłę robi z niego legendę - bo ten i ów chętnie na tym by zarobił.

katarpo

Słuchałam wywiadu z reżyserem ,który mówił ,że film nakręcił teraz ponieważ zetknął się z historią Rodrigueza podczas podróży po Afryce .Opowiadali mu ją mieszkańcy RPA ,a kiedy powrócił do Szwecji opowiedział tę historię swoim znajomym ,którzy jednogłośnie stwierdzili ,że ta historia to świetny materiał na film .I tak zaczął kręcić film ,brakło mu pieniędzy dlatego część zdjęć kręcił telefonem komórkowym i niewiele brakowało a filmu w ogóle by nie skończył . Muzyka brzmi dla mnie tak jak brzmi muzyka lat 70 tych (Dylan, Stevens,Cohen ....) i co tu dużo mówić broni się sama .