To nie były klony. Kolor włosów był taki sam, to wszystko.

Mało spostrzegawczy może jestem. Ale irytowała mnie ta cała otoczka - wychodzą ze schronu, siedzą w jakiejś wieży i pilnują perymetru. Po co te wszystkie wieże strażnicze, skoro nie są one w stanie w ogóle powstrzymać tych istot? Po co te wszystkie blokady zabezpieczenia, żeby nie odchodził od posterunku (zapobieganie dezercji?)? Blokada komunikacji pomiędzy posterunkami itp. Prawie zero informacji o tych schronach w których żyli - czemu ludzie nie chcieli do nich iść? SUM1 wyszedł z niego, ale też zero informacji - tylko jakieś monotonne komunikaty z bazy. I te awarie zasilania z dupy.

W ogóle nie rozumiem tych papierosów i pogarszania się stanu SUM1 - stąd myślałem, że jest on klonem - zaprogramowanym na jakiś czas życia - tutaj 100 dni. Środowisko nie było skażone jakoś specjalnie, jedynie te gazy trujące pojawiające się co jakiś czas.