owszem może i było miejscami nudnawo, no ale bez przesady, muzyka była na wysokim poziomie, kilka scen bylo naprawde interesujących jak choćby kiedy supcio nasłuchiwał dźwięków i krzyków ludzi medytując w kosmosie albo scena "upadku", jak sobie leciał w dół po wyczerpaniu sił, wraz z muzyką robiło to naprawde wrażenie, jeśli ktoś ma w ogóle jakąkolwiek wrażliwość powinien zauważyć jeszcze wiele ciekawych scen, i odczepcie się od B.R. bo zagrał naprawde dobrze...