Treść filmu banalna. To już Chaplin wymyśl niewidomą kobietę co to jak go zobaczyła to chciała sobie sama wydłubać oczy. Też bym sobie wydłubała jakby miała chodzić z Chaplinem ;-))) Na Morgan mówili, że ma sarnie oczy. I na końcu kra a ona na niej z martwymi oczami szeroko otwartymi. Co za banał
Niedawno ją pokazywali i pięknie się starzeje, fakt. ..Wolę jednak "Czerwone I czarne"
Tak....ale ja oglądałam w odwrotnej kolejności. Czyli banał się narodził w "Świetle wielkiego miasta" ale ja nie byłam przy tym porodzie-;)
Idąc Twoim tokiem myślenia większość filmów to banały... Mało jest rzeczy, których jeszcze w filmie nie wymyślono, nie pokazano... Także taka ocena filmu jest z lekka płaska.. Miałam przyjemność obejrzeć ten film jako mała dziewczynka, na której ten temat zrobił niesamowite wrażenie.. Jeden z trzech filmów, których nie powinnam pamiętać, a pamiętam.. i jeden z dwóch, których nie miałam okazji skonfrontować będąc dorosłą osobą. Marze, że tak się stanie... Wypatruję okazji...