Film rzeczywiście jest trochę schematyczny, ---) łatwo przewidzieć zakończenie. Myślę, że jest to największy minus tego filmu, choć SZAKAL ma znacznie więcej zalet, niż wad:
1. Obsada. Bruce Willis pasuje właśnie do takich filmów, choć jego korzenie do przede wszystkim komedie (,,Na Wariackich Papierach"). Po filmie doszedłem do wniosku, że ta rola jest idealna właśnie dla niego - odniosłem takie wrażenie, jakby wszystkie sceny z Brucem były kręcone tylko raz. Nawiązując do Richarda Gere'a, udowodnił on, że obsadzenie go do takiej roli nie było chybione, chociaż zapamiętałem kilka scen, które zwyczajnie mu ,,nie wyszły" :).
2. Efekty specalne, widać też mistrzowską rękę montażysty.
3. Muzyka ( zwłaszcza ta na samym początku :)). Dla wielu osób właśnie ona zadecydowałao tym, że SZAKALA ocenili na "+".
Myślę, że to właśnie te argumenty w znacznej części zapracowały na dobrą reputację dla tej ekranizacji.
10-2=8 :D. Te dwa punkty odjęłem w znacznej części za schematyczność tego filmu, ale cała reszta, czyli te 8 pkt, "nadrabiają" SZAKALOWI :D.