A byłoby świetne gdyby tylko nie skończyło się obrzydliwie trywialnie. Żal mi szakala, kibicowałem mu.
tak malo brakowalo zeby mu sie udalo zabic babe i zwiac, tak malo... :(
swietny film, zakonczenie do dupy
Nie wiem na co liczyli twórcy. Jeżeli chodziło o wkur.wienie widza - to im się udało! ; D
A teraz poważnie.
Gere kojarzy się z pozytywnymi postaciami, ale do twej roli nie pasował. Bruce zagrał na swoim wysoki poziomie i mieliśmy problem. Świadomie nie użyłem słowa dylemat, gdyż nie było między czym wybierać. : ) Błędem było obsadzenie Willisa w roli Szakala - zbyt wiele osób go lubi. ; P Ew. finał był do dupy, ale co kto woli.
wg mnie Willis był świetny w roli szakala bardzo dobre obsadzenie, chyba chodzi o to, żeby aktor łamał stereotypy, przypisane mu role, konwenanse czy nie?? A tak poza tym to nie lubię Willisa, wódki nie piliśmy, i już raczej się nie napijemy bo już nie piję. No może raz w roku, serio.
U mnie to samo, mogliby zakończyć film sukcesem szakala i jego ucieczką, co spowodowałoby zadowolenie widzów i takie "światełko nadziei" na kolejną cześć, której mogłoby nawet nie być, ale tak po prostu :D
Bo ta historia już tak ma. Jeszcze większy zawód czułem po przeczytaniu książki bo tam, na 400 stronach, bardziej się zżyłem z Szakalem. Potem była ekranizacja gdy Szakala grał charyzmatyczny Edward Fox a komisarza ciapowata p.o.pierdułka z wąsem. Także teraz już było mi trochę mniej żal.